Reszczyński o wspieraniu „swoich” mediów przez rząd: To myślenie o państwie w kategoriach mafijnych. WYWIAD

Fot. Archiwum W. Reszczyńskiego
Fot. Archiwum W. Reszczyńskiego

wPolityce.pl: Raport sejmowego zespołu ds. obrony wolności słowa wynika jednoznacznie, że środki publiczne są kierowane na reklamy w mediach w sposób nierówny. Dane pokazują, że najszerszy strumień płynie do mediów mainstreamowych, które wspierają rząd. Jak oceniać takie dane?

Wojciech Reszczyński: To jest zjawisko absolutnie negatywne dla polskiej demokracji, pluralizmu, swobody wyrażania poglądów, a także dla czystości życia gospodarczego i społecznego. Takie praktyki można wręcz kwalifikować, jako element systemu korupcyjnego.

Mocne oskarżenie

Mamy przecież do czynienia z przekupywaniem ludzi. Środki państwowe powinny być tymczasem dzielone w sposób równy. Każde z mediów ma swoich odbiorców. Nie można faworyzować przez media niektórych, wybranych grup społecznych. Mamy dowód na lewacki profil tego państwa, co potwierdza, że III RP to PRL Bis. Mamy kontynuację komunistycznego systemu.

W jakim sensie? Co pokazują nam zależności władzy i dziennikarzy?

PRL rozwijał tylko te grupy i tych ludzi, którzy żyli w zgodzie z dialektyką i działalnością marksistowsko-leninowską. Dziś wspomaga się tych, którzy podtrzymują układ okrągłostołowy, którzy znaleźli się w gronie beneficjentów III RP.

W statystykach prezentowanych na posiedzeniu widać, że dużo środków władza przekazuje do mediów, które ją – często wprost – popierają. Czy to należy łączyć? Rząd kupuje poparcie?

Wolałbym odwrócić pytanie i zastanowić się dlaczego rząd nie daje reklam tym, którzy go krytykują, którzy go kontrolują. Dlaczego władza nie wspiera tych mediów, które są krytyczne w stosunku do niego? Jeśli rząd byłby w pełni demokratyczny, stać go byłoby, by usłyszeć negatywne opinie i stanowiska, które dla uczciwego, przyzwoitego, demokratycznego rządu mogłyby być wskazówką w kierowaniu państwem, w podejmowaniu dobrych decyzji.

Z danych dotyczących prenumeraty wynika, że władza czytać krytycznej prasy też nie chce…

Wspieranie tylko tych, którzy władzy wspierają, to powstrzymywanie zamkniętego układu władzy. Tego stolika, który opisał kiedyś szef PiS-u mówiąc, że jest on porozumieniem władzy, mediów, biznesu i służb specjalnych. To jest myślenie o państwie w kategoriach mafijnych. To jak w mafii, gdzie najważniejsza jest „rodzina”, a reszta się nie liczy.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

CZYTAJ TAKŻE: „Mamy do czynienia z głęboką patologią, z typowym układem sitwy”. Poseł Kwiatkowski o finansowaniu mediów z publicznych pieniędzy. NASZ WYWIAD

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.