Powrót „kapciowego”: Wachowski bierze w swoje ręce Instytut Lecha Wałęsy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Stara zażyłość nie rdzewieje… Mieczysław Wachowski, szara eminencja polskiej polityki lat 90., wraca do Lecha Wałęsy.

Jak podaje „Rzeczpospolita, Wachowski, zwany niegdyś „kapciowym” Wałęsy, znajdzie się w kierownictwie Instytutu byłego prezydenta.

Decyzja o powołaniu Mieczysława Wachowskiego do zarządu Instytutu Lecha Wałęsy (ILW) może zapaść już w przyszły poniedziałek, przy okazji wręczenia corocznej nagrody imienia byłego prezydenta. Rozpatrywane są dwa warianty – albo Wachowski zostanie prezesem w miejsce obecnego szefa ILW Piotra Gulczyńskiego, albo też zostanie zastępcą Gulczyńskiego. Nasi rozmówcy w otoczeniu Wałęsy nie mają jednak wątpliwości, że w każdym z tych wariantów to Wachowski będzie rozdawał karty w Instytucie

— pisze „Rz”.

Gazeta podkreśla, że oddanie Instytutu w ręce Wachowskiego to osobista decyzja Wałęsy.

Były lider „Solidarności” i prezydent zawsze miał do niego słabość. Wachowski zaczynał jako kierowca Wałęsy w związku w 1980 r., a skończył jako jego najważniejszy powiernik i polityczny doradca w Kancelarii Prezydenta w pierwszej połowie lat 90. To po konflikcie z Wachowskim kancelarię Wałęsy opuścili bracia Kaczyńscy, zarzucając mu potem przez lata podejrzane kontakty ze służbami PRL oraz działalność przestępczą

— przypomina „Rz”.

Dziennik opisuje rozliczne problemy prawne Wachowskiego.

Prawomocnych wyroków Wachowski nie ma. Ale jego przygody z organami ścigania mają długą historię. W 2005 oraz 2007 r. Wachowski był zatrzymywany przez ABW. Łódzka Prokuratura Apelacyjna oskarżyła go o usiłowanie wyłudzenia 2 mln złotych od biznesmena irackiego pochodzenia oraz próbę oszukania na 1 mln zł łódzkich przedsiębiorców. Jednak w październiku minionego roku sąd go uniewinnił. W innej sprawie – będącej pokłosiem rozgrywek biznesowych – po dziewięciu latach procesów Wachowski został uniewinniony od zarzutu składania fałszywych zeznań

— wylicza „Rz”.

Powodem powrotu Wachowskiego do Wałęsy ma być niedostateczny stan finansów Instytutu.

W ostatnim czasie były prezydent jest niezadowolony z kondycji finansowej swojej fundacji. W 2011 r. Instytut otrzymał od władz Mazowsza w dzierżawę zabytkową willę Narutowicza, dworek położony nieopodal Belwederu oraz Kancelarii Premiera, w którym mieszkał przedwojenny prezydent. Wałęsa chciałby urządzić tam efektowną siedzibę swej fundacji. Tyle że ILW nie ma pieniędzy, aby wyremontować pałacyk – na co potrzeba co najmniej kilku milionów złotych

-– relacjonuje „Rz”.

Jeden ze współpracowników b. prezydenta ujawnia:

Wałęsa uważa, że Wachowski jest na tyle obrotny, że załatwi finansowanie.

Ta perspektywa musi uskrzydlać b. prezydenta. Wystarczy zobaczyć w jak doskonałym nastroju hulał w ostatnią sobotę na weselu…

fot. blog L. Wałęsy na wykop.pl
fot. blog L. Wałęsy na wykop.pl

CZYTAJ WIĘCEJ: „Byłem przy nim na dobre i złe”. Mieczysław Wachowski konsekwentnie buduje legendę wiernego druha Lecha Wałęsy

JUB/”Rz”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych