Nerwy w krakowskiej Platformie. Ireneusz Raś i spółka zirytowani kandydatem PiS na prezydenta

PAP/Jacek Bednarczyk
PAP/Jacek Bednarczyk

PO krytykuje wystawienie przez PiS Marka Lasoty, jako kandydata na prezydenta Krakowa. Politycy Platformy uważają, że to „cwane zagranie”; zwracają uwagę na zbieżność nazwiska posła PO Józefa Lassoty z nazwiskiem kandydata prawicy.

CZYTAJ TAKŻE: Marek Lasota dla wPolityce.pl: Chcemy dać sygnał z Krakowa dla całej Polski: czas na zmianę! NASZ WYWIAD

Za kandydaturą Marka Lasoty stoi cwaniactwo Ryszarda Terleckiego i PiS-u i cwane zagranie, żeby skonotować to z nazwiskiem Józefa Lassoty. Za tym stoi też cwaniactwo Jarosława Gowina, który jako sierota POPiS-u starał się budować swoją partię. Nic nie zbudował, więc skierował się do aliansu z Jarosławem Kaczyńskim. Dzisiaj będzie budować narrację, żeby to środowisko uwierzyło Terleckiemu, że to jest dobry kierunek, żeby pójść razem. To nie fair

— powiedział na środowej konferencji prasowej w Krakowie poseł PO Ireneusz Raś z Zarządu Regionu w Małopolsce.

Józef Lassota podkreślił, że bardzo wiele osób pyta go, czy startuje w wyborach samorządowych.

Nie startuję

— oświadczył.

Marek Lasota jest dyrektorem krakowskiego oddziału IPN i radnym klubu PO w sejmiku województwa, ale nie należy do tej partii. Politycy PiS namawiali go do kandydowania na prezydenta Krakowa od kilku tygodni licząc, że Lasota będzie silnym kontrkandydatem dla starającego się po raz czwarty o reelekcję Jacka Majchrowskiego i że może zdobyć poparcie nie tylko elektoratu PiS, ale także wyborców PO.

Józef Lassota pytany, czy zdecydowałby się na start, żeby pokrzyżować szyki PiS podkreślił, że nawet gdyby pojawiła się teraz taka propozycja, nie widzi możliwości zmiany zdania.

To byłaby podobna zagrywka

— dodał.

To nie w stylu PO

— podkreślił Raś. Według niego wyjaśnienie, kto startuje w wyborach samorządowych jest konieczne.

Za rok będą wybory parlamentarne. Nie wyobrażam sobie, żeby na liście PO nie było Józefa Lassoty, wtedy ludzie powiedzą: „z PiS-u na prezydenta, a do Sejmu z PO”. To może być bardzo niekorzystna konotacja dla wyborców

— uważa Raś.

Jeśli PiS mówi o szukaniu wspólnego kandydata, to my mamy moralne prawo przypomnieć mieszkańcom Krakowa sytuację sprzed kilku lat

— dodał polityk.

Raś przypomniał, że podczas wyborów prezydenta Krakowa w 2006 r. wraz z kilkoma innymi posłami poparł w drugiej turze kandydata PiS Ryszarda Terleckiego, ale cztery lat później nie było podobnego rewanżu ze strony PiS, gdy do drugiej tury przeszli starający się o reelekcję Jacek Majchrowski i kandydat PO Stanisław Kracik.

Posłowie PO zaprezentowali dwa symbole graficzne: znak pierwszeństwa przejazdu z fotografią Józefa Lassoty i zakaz ruchu w obu kierunkach z podobizną Marka Lasoty.

Poseł PiS Ryszard Terlecki powiedział PAP, że Józef Lassota już kilkakrotnie oświadczał, że nie będzie kandydował.

My prezentujemy naszego kandydata od poniedziałku. Nie sądzę, żeby ktoś mógł go pomylić z posłem PO. Nie dziwimy się jednak przerażeniu PO, bo mamy mocnego kandydata

— podkreślił.

Zdaniem szefa okręgu krakowskiego PiS posła Andrzeja Adamczyka „dorobek i kompetencje Marka Lasoty nie mogą pozostać niezauważone tylko dlatego, że ma nazwisko zbieżne, choć nie takie samo, jak poseł Lassota”.

Platforma posługuje się niskimi instynktami zarzucając nam cwaniactwo. Gdyby dzisiaj przeprowadzić sondaże, Marek Lasota miałby wyższe notowania

— powiedział PAP Adamczyk.

Poseł Lassota, w latach 1992-98 prezydent Krakowa, był namawiany przez władze PO do startu w partyjnych prawyborach, ale się na to nie zdecydował. Kandydatką PO na prezydenta miasta została radna Marta Patena (jedyna osoba, która do końca była gotowa zmierzyć się ze swoimi partyjnymi kolegami w prawyborach, została wyłoniona bez głosowania).

Partie często sięgają w wyborach po osoby o podobnych nazwiskach, np. na liście kandydatów PO do Rady Miasta Krakowa w okręgu I Stare Miasto jest przedsiębiorca Norbert Jacek Majchrowski. PO podkreśla, że startuje on w zupełnie innym okręgu niż prof. Jacek Majchrowski, więc nazwisko nie powinno mylić wyborców.

W zeszłym roku w wyborach uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu kandydatem Solidarnej Polski był Kazimierz Ziobro. W wyborach, które wygrał kandydat PiS Zdzisław Pupa, Kazimierz Ziobro uzyskał trzeci wynik. W Solidarnej Polsce jest kilku Ziobrów: lider ugrupowania Zbigniew oraz posłowie Kazimierz i Jan.

lw, PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.