Protasiewicz ogłasza koniec "konserwatyzmu" w PO: "Królikowski wróci do pracy naukowej"

wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Wygląda na to, że ostatnie konserwatywne „ogryzki” i listki figowe w rządzie Platformy muszą szukać sobie innych zajęć. Pisał o tym kilka dni temu Piotr Zaremba, bazując na przykładach Marka Biernackiego i Marka Lasoty, ale dziś potwierdzają to także politycy z PO.

CZYTAJ TAKŻE: Kto na prawo, kto na lewo. Przypadki dwóch Marków: Biernackiego i Lasoty

Oto Jacek Protasiewicz przekonuje, że w nowym rozdaniu nie powinno się znaleźć miejsce dla Michała Królikowskiego - wiceministra w resorcie sprawiedliwości.

Minister Królikowski jest wybitnym prawnikiem, ale w poglądach bliżej mu do Jarosława Gowina niż do Ewy Kopacz. Nie zdziwię się, jeśli wróci do pracy naukowej

— przyznaje polityk Platformy w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

O jakie poglądy chodzi?

Gowin reprezentuje konserwatywny sposób patrzenia na społeczeństwo, gdzie kobieta jest przede wszystkim strażniczką domowego ogniska, a polityka jest domeną mężczyzn. Dlatego Gowin nie pasował do PO, i dobrze, że się z niej wyprowadził

Sam Gowin odniósł się do tak postawionej sprawy na falach rmf fm.

Marek Biernacki akurat nie chce wstępować do rządu. O ile mi wiadomo, nie chce. Wcale mu się nie dziwię, tym bardziej, że jak wspomniałem już, przed Platformą jest próba zawiązania powyborczej koalicji z postkomunistami

— przekonuje przewodniczący Polski Razem.

A poza tą deklaracją Protasiewicz udziela wywiadu-laurki dla Ewy Kopacz.

Ewa Kopacz jako lekarz pogotowia, kobieta, matka, a także już babcia, ma wrażliwość społeczną - cechę, której Polacy bardzo poszukują w polityce. Przywykliśmy już do wielkich projektów infrastrukturalnych, autostrad, lotnisk czy stadionów. One już tak bardzo nie cieszą jak siedem lat temu. Dziś kluczowe jest poczucie, że w rządzie zasiadają ludzie, którzy rozumieją trudną sytuację materialną tysięcy polskich rodzin

— wymienia.

I na koniec - oskarżenie wobec kolegów z Platformy, którzy… grają na Kaczyńskiego.

Koledzy z PO, którzy stają do otwartej rywalizacji, tak się atakują, że Kaczyński i jego ludzie mogą milczeć, zacierając ręce

— złości się Protasiewicz.

Ot, inna cywilizacja w wykonaniu Protasiewicza…

lw, „Gazeta Wyborcza”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.