Bajka o „Lisku kłamczuszku”, czyli jak redaktor broni pani premier przed nieeleganckimi samcami

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.p/Newsweek
fot. wPolityce.p/Newsweek

Tomasz Lis po raz kolejny udowadnia w swoim tekście w „Newsweeku”, że jego męstwo jest ogromne. Postanowił stanąć w obronie przyszłej pani premier, Ewy Kopacz, którą, według redaktora napastuje prawicowe samcze stado.

Najprawdziwsi mężczyźni są, jak wiadomo, na naszej katolickiej prawicy. Wysportowani, twardzi, ogorzali, same mięśnie. Do tego dobrze wychowani, eleganccy i kurtuazyjni

— pisze Lis i szybko przechodząc do meritum wskazuje, kto najbardziej mu podpadł atakując panią Kopacz.

Nie zawiódł mnie przede wszystkim prezes, okazując, że nie jest z podwórka, ale z żoliborskiego inteligenckiego domu, damy całuje w rączkę, odnosi się do nich z rewerencją.

„Czy Kopacz byłaby dobrym premierem?” - pyta prezesa prawicowy portal (oczywiście nie „pani Kopacz” albo „marszałek Kopacz”, co innego pani profesor Pawłowicz). - Proszę nie żartować - odpowiada dyplomatycznie prezes, wykazując powściągliwość, która nie pozwala z kobiet żartować.

Fajny kawałek? No, fajny, tylko oparty na półprawdzie, żeby nie rzec - kłamstwie. Redaktorowi Lisowi nie przeszła przez gardło/pióro nazwa portalu, ponieważ chodzi o wPolityce.pl.

Opisywany tekst: Jarosław Kaczyński dla wPolityce.pl: „Przemysł pogardy wraca”

Pytanie, które miało brzmieć: „Czy Kopacz byłaby dobrym premierem?” w istocie było zadane inaczej, proszę zerknąć na zdjęcie poniżej.

No, ale to by się już nie kleiło z tezą najbardziej niezależnego z niezależnych i najbardziej bezstronnego wśród bezstronnych.

Lis idzie jednak dalej, wymieniając wśród tych obrzydliwych obrażaczy przyszłej pani premier i damskiej części PO Ryszarda Czarneckiego.

Tymczasem nasz maczo daje się ponieść i pisze o „dziewczynkach Tuska”. To pani Elżbieta Bieńkowska i pani Małgorzata Kidawa - Błońska. Jak powinno się zareagować na te słowa? Czy nazwanie pana europosła fagasem Kaczyńskiego byłoby na miejscu, czy byłoby nieeleganckie?

— pyta Tomasz Lis w felietonie, a my zaczynamy się kurczyć ze wstydu. Ale nie z powodu Czarneckiego, oj, nie…

Kolejny na celowniku jest Janusz Wojciechowski, także europoseł PiS, który ponoć wytoczył wojnę feministkom.

I zastanawia się, jak będą teraz nazywały Ewę Kopacz: premierką Kopaczową czy premierką Kopaczką. Premierka chyba brzmi lepiej niż kretynek

— po raz kolejny obraża Lis.

Za to z ostatnim zdaniem w felietonie zgadzamy się w pełni.

Nawiasem mówiąc, fascynujące będzie obserwowanie starć pani Ewy Kopacz z panem Jarosławem Kaczyńskim. Szybko dadzą odpowiedź na szowinistyczne pytanie - kto tu ma jaja

— pisze Tomasz Lis, a my rzeczywiście nie możemy się doczekać debaty pani Kopacz z panem Kaczyńskim. Będzie się działo…

źródło: Newsweek/Wuj

—————————————————————————————————

Gorąco polecamy debiutancką książkę Krzysztofa Feusette’a „Alfabet salonu”. Można ją kupić szybko i wygodnie w naszym internetowym sklepie wSklepiku.pl!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych