Ustawka czy spontaniczny śpiew obywateli? Kulisy programu Lisa - z małymi kłamstewkami pluszowego redaktora....

Spontaniczne, szczere i odśpiewane na baczność „sto lat” (odśpiewane, rzecz jasna, Donaldowi Tuskowi) w programie Tomasza Lisa odbiło się szerokim echem. Jedni się naigrawali z samego wydarzenia, inni przekonywali, że to swoisty symbol tego, w jaki sposób prowadzone są wywiady w tym programie TVP.

CZYTAJ WIĘCEJ: Niewiarygodny cyrk u Lisa. Widownia na stojąco śpiewa Tuskowi „sto lat!”

Ale główny bohater tych wydarzeń mocno się oburzył na takie sugestie. Tomasz Lis na swoim blogu na parówkowym portalu zarzucił wszystkim żartującym, że ich kpiny są skandaliczne. A już podejrzenia o „ustawkę” - nie do przyjęcia.

Myśl, że ja lub którykolwiek z moich współpracowników, zaangażowałby się w organizowanie komukolwiek klaki jest w istocie pocieszna. Ani bym na ten pomysł nie wpadł, ani materializować go by mi się nie chciało.

— zapewnia prowadzący.

To, że zgromadzona w studiu publiczność zaśpiewała premierowi „Sto lat” uznaję jednak za - z jej strony - miły gest. To naprawdę podnoszące na duchu. (…) Gośćmi w studiu byli wyłączni ci, którzy wysyłali sms-y. Tak było także wczoraj. Chcieli premierowi śpiewać, to zaśpiewali. Ich prawo

— piekli się Lis.

Po czym nastąpił codzienny festiwal bluzgów pod adresem prawicowych mediów i PiS - że kloaka, że Tworki, że PiS to dopiero robi cyrk w jego programie - ot, standardowy tekst redaktora.

I już, już mieliśmy wierzyć Tomaszowi Lisowi, że po prostu obywatele tak śpiewająco reagują dziś na widok szefa Platformy, gdyby nie wszędobylscy internauci. Na Twitterze pojawił się zrzut ekranu z facebookowej grupy młodzieżówki Platformy Obywatelskiej.

Kinga Gajewska to kandydatka do Parlamentu Europejskiego, przewodnicząca Stowarzyszenia Młodzi Demokraci (młodzieżówka Platformy - dop. wP) w Warszawie. Czyżby jednak „sto lat” nie było tak spontaniczne, jak zapewnia pan redaktor Lis…?

Tak, miśku. Sto lat piękne, nawet PiS wstał…

— przyznała Gajewska na Twitterze.

A i my ze swojej strony potwierdzamy - tak się składa, że jeden z naszych reporterów był kiedyś na widowni Tomasza Lisa - wejściówki „rozchodzą się” wśród znajomych wydawcy programu - liczba zgłoszeń esemesowych nie jest wystarczająca.

Świadomy ustawki był chyba także sam Tusk, który był dość zażenowany postawą widowni.

Jestem poruszony. Pojawiam się już w studiach ćwierć wieku, nawet w dniu moich urodzin; nikt nigdy nie śpiewał mi „Sto lat”… Jestem bardzo wzruszony, nawet jeżeli odrobina inscenizacji jednak była…

— mówił szef rządu.

Nie dziwi więc, że swojego czasu tak dzielnie wspierał swojego dziennikarskiego kolegę.

Przywitamy PDT tak, że PiS-owi szczęka spadnie…

I po co te wykręty, panie Tomaszu? W końcu odśpiewane było ładnie, bez fałszowania… Premier na pewno był zadowolony.

ZOBACZ WIDEO:

wwr

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.