Andrzej Halicki dla wPolityce.pl: "Nie wierzę w skuteczność komisji śledczej ws. likwidacji WSI". NASZ WYWIAD

wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

wPolityce.pl: Mamy w Warszawie inną cywilizację i kulturę niż we Wrocławiu?

CZYTAJ TAKŻE: Bełkot wieczorową porą… Protasiewicz znów „w formie” - tym razem nie na lotnisku, ale na Twitterze…

Andrzej Halicki, poseł Platformy Obywatelskiej: (śmiech) Wiedziałem, że zapyta pan o Jacka Protasiewicza… Cóż, Jacek jest osobą dorosłą, odpowiada za siebie i powinien skorzystać z popularnej ostatnio akcji o ważnym wymiarze społecznym – Ice Bucket Challenge - i wylać na siebie kubeł zimnej wody. Zapraszam też na Legię, może wytłumaczy warszawiakom na stadionie, a może na ulicy, na czym polega „inna cywilizacja”, do której ponoć należy…

A już na serio - Protasiewicz wytoczył wobec Grzegorza Schetyny poważne zarzuty. Z punktu widzenia Platformy wspieranie sojuszu innego niż PO-Dutkiewicz jest nie do przyjęcia.

Zgoda, tylko, że w tych zarzutach nie ma niczego prawdziwego. To tak samo mało poważne jak inne prywatne wycieczki Jacka Protasiewicza… Koledzy powinni ograniczyć tego typu rywalizację, bo niczemu dobremu nie służy.

Pod dywanem jednak bulgocze. Buldogi się nie zagryzą?

Nie jest tajemnicą, że na Dolnym Śląsku miała miejsce ostra rywalizacja, która przekroczyła granice dobrego smaku, przyzwoitości, a nawet pewne granice związane z zachowaniami wątpliwymi pod kątem prawnym – były skargi, etc… Trzeba wyciągnąć konsekwencje i tego typu błędów nie popełniać, a nie brnąć w kosztowną dla Platformy polemikę.

Zostawmy to. Panie pośle, jak to jest, że jeszcze sześć miesięcy temu komisja śledcza ds. likwidacji WSI „szkodziła bezpieczeństwu państwa”, a mija 6 miesięcy i zarówno premier, jak i marszałek Sejmu są zachwyceni tym pomysłem?

CZYTAJ TAKŻE: Obrót o 180 stopni w pół roku i wstyd na metr w głąb. Ciekawe, jak znosi to lustro Ewy Kopacz

Ze swojej strony mogę powiedzieć, że mówiłem o tym problemie dużo wcześniej, jeszcze na początku kadencji. Nie mam wątpliwości co do tego, że przy likwidacji WSI mieliśmy do czynienia ze złamaniem prawa i mamy osoby poszkodowane. Dużo poważniejszym obciążeniem jest utrata wiarygodności polskich służb, także tych działających poza granicami naszego kraju, oraz narażenie na konsekwencje, które mogłyby zagrozić życiu wielu funkcjonariuszom. To bardzo poważne wykroczenie i nie może pozostać bez pociągnięcia odpowiednich osób do odpowiedzialności. Urzędnik państwowy – choć i tu były kuriozalne wątpliwości prokuratury do statusu Antoniego Macierewicza – nie może unikać odpowiedzialności, bo czuje się bezkarny.

I dlatego potrzebny jest - przepraszam za język szefa polskiej dyplomacji - „dwuletni cyrk”, by „zaje…ć PiS”?

Żałuję, że ta debata nie miała miejsca wcześniej, na początku kadencji. Dziś nie wierzę w skuteczność komisji śledczej.

Ale poprze pan pomysł Twojego Ruchu podobnie jak cała Platforma?

Przypominam, że to tylko wniosek skierowany do komisji regulaminowej – po to, by stworzyć mechanizm pracy tej komisji. Nie zakładam, że musi to być komisja śledcza w wariancie, który sugerują wnioskodawcy z Twojego Ruchu. Równie dobrze może się to odbyć w ramach komisji ds. służb specjalnych albo innego ciała działającego na podobnych zasadach.

Nawet na zasadzie odgrzewanego kotleta po siedmiu latach?

Nawet siedem lat nie powinno robić różnicy – w kwestii przekroczenia prawa przez urzędnika państwowego nie może być żadnych wątpliwości. Urzędnicy państwowi nie mogą mieć poczucia bezkarności.

A minister Sienkiewicz nie ma poczucia bezkarności? Po aferze taśmowej nie spotkały go żadne konsekwencje.

Jeżeli wspomina pan rozmowę minister Sienkiewicz - prezes Belka, to nie widzę samego złamania prawa w sensie konstytucyjnym, ale widzę niebezpieczeństwo takiego zdarzenia. Z tego tytułu taka rozmowa nie powinna mieć miejsca – i nie chodzi nawet o kwestię współpracy NBP z rządem – ale o mechanizm działania poza Radą Polityki Pieniężnej.

To raz. A dwa – przyzna pan, że motywacja działania (bo PiS ma 43% w sondażach) nie wygląda profesjonalnie.

Tak. Z tego tytułu zauważam naruszenie statusu, który wyraźnie jest opisany, a którego naruszenie może budzić niepokój. I choćby dlatego powinna być jasna wykładnia prawnicza, by nie mieć w tej sprawie wątpliwości.

Prawnicza swoją drogą, ale równoległym krokiem nie powinna być odpowiedzialność polityczna? Czy Sienkiewicz nie powinien zostać zdymisjonowany?

To będzie decyzja premiera.

To jasne. Ale nawet pan mówi o niepokoju, który wzbudza rozmowa mająca na celu wyhamowanie „worst case scenario”, czyli przejęcie władzy przez opozycję. Zwłaszcza, że scenariusz z taśm się realizuje.

Nie realizuje się.

Ależ tak – PiS miał 43%, więc Rostowski nie jest już w rządzie, mamy „technicznego” ministra finansów, jest nowela ustawy o NBP, są ruchy wokół Mennicy Państwowej, a równolegle realizuje się scenariusz ministra Sikorskiego  z powołaniem wcześniej wspomnianej komisji śledczej.

Jeśli chodzi o istotę mechanizmu wspomagającego budżet – to do niej nie doszło, a przypominam, że wiele banków centralnych w Europie ma w swoich możliwościach zapisaną i tę wspomnianą przez ministra Sienkiewicza. Powinna mieć miejsce dyskusja w tej sprawie, a w mojej opinii NBP powinien mieć tę możliwość. Oczywiście budzi to niepokój w kontekście, o którym pan mówi, ale to nie miało miejsca. Proszę pamiętać, że minister Rostowski stanowczo sprzeciwiał się temu, mówił, że trzeba trzymać budżet w ryzach, opanować inflację… Czynił to bardo konsekwentnie – i chwała Bogu…

… I zgodnie ze scenariuszem nie jest już ministrem, bo przeszkadzał. Puzzle się składają, choć pan pewnie powie, że Rostowski został odwołany z innych przyczyn.

Został odwołany z innych przyczyn. Przecież - jak pan wie - Rostowski podał się do dymisji, która nie została przyjęta. Gdyby premier realizował kreślony przez pana scenariusz, to przyjąłby tę dymisję. Atakuje pan argumentami opozycji, a ja je odpieram, choć nie lekceważę problemu związanego z niezależnością NBP i nakreślenia konkretnych zadań dla Rady Polityki Pieniężnej.

I da pan słowo, że tak wstrzemięźliwie zachowywałby się pan, gdyby to, dajmy na to, minister Dorn przyszedł do prezesa Skrzypka, alarmując, że PO ma 43% w sondażach i trzeba coś z tym zrobić?

Zmartwię pana, bo to za prezesury Sławomira Skrzypka była podobna operacja resztą na poziomie współpracy z naszym rządem w 2008 roku. Jeżeli taka rozmowa miałaby miejsce, to reagowałbym podobnie. Skrzypek będąc nominatem z innej formacji, dobrze dbał o tę instytucję, choć różniliśmy się czasem w prezentowaniu stanowiska.

Rozmawiał Marcin Fijołek

CZYTAJ TAKŻE: Co zmieniono w ustawie o NBP po rozmowie Belka-Sienkiewicz? Tłumaczenia rządu: poprawki redakcyjne i techniczne… Jak było naprawdę? SPRAWDŹ KALENDARIUM

———————————————————————————————-

Czytaj też w najnowszym wydaniu tygodnika „wSieci”: Długie ramię władzy WSI. Czy to crash test przed wyborami? Tygodnik dostępny jest w formatach EPUB, MOBI i PDF, które dopasowują się do urządzeń takich jak telefony, tablety i czytniki e-booków. Szczegóły na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.