Mamy kłopot z prezydentem Komorowskim. Z naszym dawnym kolegą Bronkiem. On kiedyś robił wrażenie przyzwoitego człowieka

— mówi Krzysztof Wyszkowski.

Legendarny opozycjonista z czasów PRL, założyciel Wolnych Związków Zawodowych, a dziś niezależny publicysta, komentuje incydent z Krakowa, gdzie Bronisław Komorowski zalecał lewatywę protestującym, którzy – wspominając o związkach prezydenta z WSI – skandowali: „hańba”, „zdrada”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Szok! Poirytowany Komorowski do protestujących: „Zalecałbym lewatywę - to dobrze robi na głowę!” ZOBACZ WIDEO!

Polska i Polacy mają realny kłopot na skutek nieszczęśliwego wyboru sprzed czterech lat. Prezydentem jest Bronek, który ma dwie dusze. Z jednej strony to człowiek, który twierdzi, że jest patriotą, a z drugiej strony to człowiek, który praktykuje konserwowanie zaprzaństwa narodowego

— stwierdza Wyszkowski w wywiadzie dla portalu Stefczyk.info.

Publicysta podkreśla paradoks Komorowskiego.

Przecież ten sam Bronek jest wiernym wyznawcą „kościoła WSI”, człowiekiem, który publicznie honorował Wojciecha Jaruzelskiego, honorował tradycję, która jest dokładnie przeciwna tradycji niepodległościowej. Jako prezydent reprezentuje godność niepodległego państwa polskiego. A z drugiej strony to on upokarza Polskę i Polaków obnosząc się i narzucając nam wszystkim obrzydliwe zupełnie wzory zdrady, zaprzaństwa.

Według Wyszkowskiego, Komorowski powinien swoje przemówienia odczytywać z kartki i dostać zakaz spontanicznych wypowiedzi. Bo wtedy… przemawia przez niego „bul”.

To jest nieustanna kompromitacja. Dochodzi do niej i w Polsce, jak dziś, i za granicą. Przypomnę okropne słowa do Baracka Obamy, dotyczące niewierności jego żony. On nie powinien się wypowiadać spontanicznie. To powinno być urzędowo zakazane. Dla dobra państwa.

Przypominamy, że prezydent ma w Polsce prawo inicjatywy ustawodawczej.

CAŁY WYWIAD NA PORTALU STEFCZYK. INFO: Wyszkowski: Prezydent honoruje zdradę

JUB/Stefczyk.info