Jan Ołdakowski dla wPolityce.pl: "Pamięć o historii może dawać pozytywną energię. To wspaniałe!" NASZ WYWIAD

Fot. Andrzej Wiktor/"wSieci"
Fot. Andrzej Wiktor/"wSieci"

wPolityce.pl: 70. rocznica Powstania Warszawskiego zbiega się w czasie z 10. rocznicą funkcjonowania Muzeum Powstania Warszawskiego. Czy to stanowiło dla Państwa jakiś punkt odniesienia?

Jan Ołdakowski: Najważniejsza dla nas jest 70. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Mamy jednak również poczucie, że po 10 latach działalności Muzeum pamięć o Powstaniu, przeżywanie przez warszawiaków przeszłości i tradycji, wygląda zupełnie inaczej. Według ostatnich badań, w ciągu ostatnich 20 lat akceptacja dla Powstania Warszawskiego zwiększyła się o 10 punktów procentowych. Spadła z kolei liczba tych, którzy sądzą, że Powstanie było bez sensu. To jest jeden z efektów naszej działalności. Powstańcza pamięć stała się właściwie powszechna. Szczególnie młodzi ludzie są dumni z tego, że mieszkają w Warszawie, mieście, w którym było Powstanie. Już przed rocznicą było widać na ulicach młodych ludzi w patriotycznych koszulkach, ze znaczkami, z kotwicami, czy wizerunkami Powstańców.

Młodzi pokazują, że to również ich święto?

Widać właśnie, że ta rocznica nie ma charakteru tylko urzędniczego. Ona wyzwoliła spontaniczne reakcje ludzi, którzy chcą coś zrobić, chcą przeżywać tę rocznicę. Widać wiele różnorodnych inicjatyw. To dobrze. O to chodziło.

W 70. rocznicę w Warszawie odbędzie się szereg uroczystości i inicjatyw. Czy w Pana ocenie któreś wydarzenie zasługuje na szczególną uwagę?

Wydaję mi się, że punktem kulminacyjnym tego, co dzieje się 1 sierpnia jest godzina „W”. To, że w tak wielu miastach w Polsce, w tym oczywiście w Warszawie, o godzinie 17:00 zawyją syreny, ludzie się zatrzymają, stanie ruch uliczny, jest niesamowitym zjawiskiem. To dowód niesłychanej społecznej mobilizacji.

To element jednoczący Polaków.

Tak, to pokazuje, że pamięć o historii może ludzi jednoczyć, dawać pozytywną energię, pozytywną nadzieję na przyszłość. Dla mnie to jest wspaniałe.

Muzeum Powstania Warszawskiego przygotowało w tym roku wystawę „Powstanie Warszawskie 1944”, która prezentowana jest w centrum Berlina. Taka wystawa powstała po raz pierwszy. Z jakim odbiorem się ona spotyka? Jakie głosy do Pana dochodzą?

W środę wystawę odwiedziło około 6 tysięcy ludzi, szczególnie młodych. To dla nas poruszające, że udało się do Berlina dotrzeć Powstańcom Warszawskim. Podczas obiadu, jaki prezydent Niemiec wydał dla Powstańców i prezydenta Polski, podszedł do mnie jeden z Powstańców i powiedział: „Panie dyrektorze! Gdyby ktoś 70 lat temu powiedział, że będę jadł obiad w Berlinie na zaproszenie prezydenta Niemiec, po wystawie poświęconej Powstaniu, to był nie uwierzył”. Dla nich to jest ukoronowanie, że w stolicy agresora jest wystawa, opowiadająca o zaplanowanym w Warszawie ludobójstwie. Ono mimo straszliwych strat się nie powiodło. Warszawa jest dziś dużym, silnym, rozwijającym się miastem.

Czy niemieckie władze blokowały w jakiś sposób tę wystawę? Czy trzeba było przełamać jakieś bariery?

Bardzo dobrze nam się współpracowało z fundacją Topografia terroru, która zajmuje się tropieniem niemieckich zbrodniarzy z czasów II wojny światowej. Dzięki tej fundacji nasza wystawa została otwarta, ona się mieści na jej terenie. Cieszą nas również reakcje niemieckich mediów. Jedna z opiniotwórczych gazet, „Frankfurter allgemeine zeitung”, poświęciła wystawie całą stronę, zaś na pierwszej stronie publikuje zdjęcie z otwarcia tej wystawy. Prezydent Gauck w swoim przemówieniu uznał w imieniu Niemiec polską perspektywę historyczną. Wskazał, że Polacy walczą o wolność zawsze, bo dla nich wolność jest nadrzędną wartością. To było bardzo ważne i poruszające przemówienie.

CZYTAJ TAKŻE: Coś drgnęło w polskiej polityce historycznej. Berlińska wystawa o Powstaniu to naprawdę duże wydarzenie

Muzeum Powstania Warszawskiego wraz z tygodnikiem „wSieci” opracowało mapę Powstańczej Warszawy, która jest nałożona na topografię współczesnego miasta. Co jest wyjątkowego w tym projekcie?

Jestem bardzo zadowolony z tej inicjatywy, jestem zadowolony, że ukazuje się mapa, która pozwala zobaczyć miejsca ważne z racji przebiegu Powstania Warszawskiego, dotrzeć do punktów, które były kluczowe, która pozwala zobaczyć zasięg Powstania. Ta mapa pokazuje również najważniejsze miejsca pamięci o Powstaniu. To jest obowiązkowe wyposażenie tych, którzy chcą przez najbliższe dni chodzić na Warszawie i odwiedzić te ważne miejsca.

Mapa zostanie jednak na lata. Przyda się nie tylko w najbliższe dni…

Oczywiście, ta mapa pozostanie na lata i będzie do wykorzystania. Jednak dziś, gdy w Warszawie jest około tysiąca Powstańców, wydaje mi się, że można pochodzić po powstańczych miejscach i spotkać Powstańców, żywych bohaterów. To szczególnie ważne dla młodych ludzi. Oni chętnie podchodzą, dziękują Powstańcom, oddają im hołd. To dla Powstańców ważne. Oni dożyli czasów, w których mają to samo miejsce społeczne, które w ich dzieciństwie mieli Powstańcy Styczniowi. To jest dobry moment, by tym ludziom podziękować. Dziś w wielu miejscach można spotkać bohaterów i im po ludzku podziękować.

Rozmawiał Jerzy Kubrak

——————————————————————————————

Poznaj losy młodych powstańców, ich codzienne zmagania, nadzieje i myśli jakie towarzyszył im podczas tych 62 dni walk.

Kup audiobook: „Wspomnienia z Powstania Warszawskiego”(Cd Mp3).

Nagranie obejmuje 60 opowiadań autorstwa Gustawa Gerarda Grackiego pseudonim „Junek”, uczestnika Powstania Warszawskiego.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.