Sobotnie porozumienie między Prawem i Sprawiedliwością a Solidarną Polską i Polską Razem przyniosło wiele komentarzy i emocji. Przypomnijmy - liderzy trzech ugrupowań wystąpili na wspólnym kongresie, deklarując wolę współpracy i podpisując specjalne porozumienie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jarosław Kaczyński: Jedność stała się faktem! Razem zwyciężymy! Jestem o tym przekonany”

Treść porozumienia została udostępniona opinii publicznej: chodziło o ogólne zasady współpracy i wspólną listę przy najbliższych wyborach do sejmików wojewódzkich, a później do Sejmu. Będzie też wspólny kandydat na prezydenta. W tekście deklaracji jest wzmianka o tajnym aneksie, który nie został ujawniony opinii publicznej. O jego szczegółach pisze jednak „Rzeczpospolita”.

Według ustaleń „Rz” aneks polega na tym, że zarówno Solidarna Polska, jak i Polska Razem otrzymają po 10 tzw. biorących miejsc do Sejmu oraz 5 do Senatu. Przeciąganie liny w tej sprawie trwało do samego końca - chodziło m.in. o Zbigniewa Ziobrę, który starał się jeszcze o miejsca dla swoich ludzi na szczeblach powiatu.

„Rzeczpospolita” donosi również o powstaniu specjalnego ciała, które ma dbać o zaplecze medialne. Nie wiadomo jednak, jak ma dokładnie wyglądać jego praca.

Porozumienie zawiera też elementy, które szczegółowo będą ustalane dopiero teraz. To współpraca programowa, która ma być jeszcze dopracowywana

— czytamy.

CZYTAJ TAKŻE: Jarosław Gowin dla wPolityce.pl: „Donald Tusk przeraził się wczorajszym porozumieniem prawicy”. NASZ WYWIAD

lw, rp.pl