Zaskakująca krótka odpowiedź Tuska na pytania posłów. Na koniec premier rzucił do Macierewicza: "Jest pan jedną z ostatnich osób, które mogą twierdzić, że ja jestem niewiarygodny!"

PAP/Radek Pietruszka
PAP/Radek Pietruszka

Taśmy są podsłuchami wstydu dla kilku osób, które są nagrane

— mówił premier Donald Tusk, odpowiadając na pytania posłów dotyczących afery taśmowej. Szef rządu zabrał głos po Zgodnie z sugestią i rekomendacją wyraźnej większości zadającej pytania, każde z nich dostanie odpowiedź na piśmie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Donald Tusk składa wniosek o wotum zaufania dla rządu z powodu afery. Sugeruje wątek rosyjski i ocenia: „Czy w polskim Sejmie będziemy podnosić rękę zgodnie ze scenariuszem, który powstał nie wiadomo gdzie?”

Donald Tusk zaczął od porównania afery taśmowej do Watergate.

W komentarzach do całej sprawy i niektórych pytaniach pojawiają się porównania z podobnymi zdarzeniami w Polsce czy na świecie, z Watergate. Ci, którzy odrobinę to pamiętają, muszą pamiętać, że jest zasadnicza różnica – między sytuacją, w której rząd podsłuchuje obywateli lub opozycję od tej, którą mamy w Polsce, gdzie członkowie rządu są nielegalnie podsłuchani

— mówił premier.

Dodał też, że lepiej, że to rząd został podsłuchany niż miałoby dotknąć obywateli.

Chodzi tylko o to, że z punktu widzenia podsłuchowej tradycji, mamy do czynienia z sytuacją odmienną. To sytuacja bezpieczniejsza dla obywateli – mimo wszystko lepiej, gdy władza pada ofiarą podsłuchów niż gdyby miała podsłuchiwać obywateli

— przekonywał Tusk, dodając, że insynuacje o tym, że „rząd podsłuchuje” są nie fair, bowiem robią to służby specjalne i policja.

Zdaniem premiera afera nie odbije się także na pozycji Polski na arenie międzynarodowej:

Cenię przenikliwość marszałka Dorna, ale nie ma racji, mówiąc, że proszę o wotum zaufania tylko dlatego, że ministrowie przeklinali. Poświęciłem temu 1/10 mojego wystąpienia. Chcę powiedzieć, że z dotychczasowych moich kontaktów po ujawnieniu taśm z przywódcami europejskimi – pojawia się jedno pytanie, co jest zrozumiałe. To nie jest pytanie „Co oni tam nagadali”, choć niektórzy mogli się poczuć zdeprymowani, ale wszyscy pytają, czy jesteśmy w stanie przywrócić stabilność polityczną w Polsce

— mówił.

I dodawał:

Jeśli nie upadnie rząd, to za granicą ustabilizowanie sytuacji politycznej jest zawsze na korzyść tego kraju, który ma aferę i kryzys. Jeśli uda mi się uzyskać wotum zaufania, to w Brukseli jest poczucie: że tam jest okej, czyli można rozmawiać

— ocenił Tusk

Zapewnił też, że rozmawiał z Viktorem Orbanem i Davidem Cameronem - zagranicznymi „bohaterami” afery taśmowej - jak mówił Tusk, mieli się oni wykazać poczuciem humoru i dystansem do samych siebie.

Tusk mówił również, że Radosław Sikorski pozostaje kandydatem na stanowisko tzw. ministra spraw zagranicznych UE..

W Europie dość starannie rozróżnia się, czy jest ktoś z kraju, gdzie jest kłopot, czy z kraju, gdzie łamie się prawo albo z punktu widzenia europejskiego czegoś niedopuszczalnego

— mówił.

Złościł się też na sugestie posłów, którzy wytykali mu cytat o regulowaniu cen benzyny pod kampanię wyborcza.

Nie odpowiadam za teksty i dowcipy ludzi, którzy powołują się na znajomość ze mną. Osoba, która cytowała tę przypowieść z wieczoru wyborczego nie jest w zażyłych relacjach ze mną. Wieczór wyborczy w roku 2011 był bardzo krótki, spędziłem go w gronie rodziny. Nie pamiętam, by ktoś coś takiego powiedział – z żoną szybko ewakuowałem się do domu

— mówił Tusk.

Zaapelował przy tym do opozycji, by sprawdzić dane dotyczące cen paliw.

Prześledźcie ceny benzyny w roku 2007, 2008, przed wyborami w 2011, po 2011… Od 2011 trochę czasu minęło – cenę udaje się utrzymać na relatywnie niskim poziomie. Dziwię się, że w tej sali wychodzi poseł i zarzuca polskiemu premierowi, że używa wszystkich narzędzi, by paliwo było w Polsce taniej. Wiele o tym informowałem

— mówił.

Zdaniem Tuska zmanipulowano również słowa Karpińskiego o Polsce Wschodniej.

Taśmy są podsłuchami wstydu dla kilku osób, które są nagrane. Dostarczają wystarczająco wiele materiału, by uderzyć. W sprawie Polski Wschodniej - proszę przeczytać, to nie jest zbyt trudne zrozumieć, że minister opisuje sytuację sprzed lat, gdzie minister Karpiński nie zgadza się z tym wulgarnym cytatem. (…) On zżyma się na myśl, że ktoś może tak traktować Polskę Wschodnią

— irytował się premier.

I pytał:

Czy jakaś krzywda spotkała ścianę wschodnią z powodu tego, że Platforma rządzi od siedmiu lat? Jest dokładnie odwrotnie

— mówił.

Zapewnił też, że opóźnienie budowy gazoportu nie wynika z błędów rządu, ale  z kłopotu głównego wykonawcy, który wygrał konkurs na tę inwestycję.

Rosja przestała nam dyktować warunki, gdy budowa się zaczęła. Istotą tej inwestycji jest taka, że jest. (…) Z punktu widzenia kalkulacji ważniejsze jest, że go mamy. Chcę podkreślić, że zagrożenie, że będziemy płacili za gaz z powodu tego, że nie mamy gazoportu, jest zerowe. Prowadzimy rozmowy i jest kilka możliwości ominięcia tego problemu. Strona katarska nie jest zainteresowana, byśmy cierpieli z tego tytułu. Szukamy rozwiązania, gdzie oni nie stracą, a my nie zapłacimy za gaz, którego nie odbierzemy

— mówił Tusk.

Odniósł się też do sytuacji w Azotach:

Próba agresywnego wejścia w nasz przemysł chemiczny ze strony jednego koncernu rosyjskiego, o czym było głośno także ze względu na zaangażowanie w to osób publicznych w Polsce, jest faktem. (…) Model, który zastosowaliśmy, nie daje stuprocentowego komfortu, ale daje kontrolę. Nie jesteśmy zdolni do kontroli giełdowych transakcji - w tej sytuacji udziały państwa i zaprzyjaźnionych właścicieli dają nam kontrolę nad Azotami dziś i nad tym, co będzie się działo w przyszłości

— przekonywał szef rządu.

Na koniec premier postanowił wdać się w pyskówkę z Antonim Macierewiczem. Poseł PiS zasugerował, że Tusk jest niewiarygodny. To zirytowało premiera.

To wszystko kwestia tego, jak mocno kto w co wierzy. Ja staram się mocno wierzyć, a opinie na temat tego, kto komu w Polsce wierzy i w jakiej skali, mamy raz na rok, raz na dwa lata od ośmiu lat możliwość potwierdzić. Jest pan jedną z ostatnich osób, które mogą twierdzić, że ja jestem wiarygodny, a ja jestem niewiarygodny. Dane są jednoznaczne w tej kwestii!

— zakończył Tusk.

svl

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.