Obóz władzy - przynajmniej jak na razie - milczy w sprawie taśm prawdy opublikowanych przez tygodnik „Wprost”. Jedynie nieliczni przedstawiciele rządzących zdecydowali się zabrać głos.
I tak rzecznik Najwyższej Izby Kontroli Paweł Biedziak w przesłanym oświadczeniu odnosi się do spotkania Krzysztofa Kwiatkowskiego z Janem Kulczykiem. Czytamy w nim, że „prezes NIK spotykasię z wieloma osobami, które chcą mu przekazać informacje o różnego rodzaju nieprawidłowościach”.
W czasie rozmowy z Janem Kulczykiem, szef NIK poinformował go, że ze swoimi problemami przedsiębiorca powinien zgłosić się do innych organów państwa. Przypominam, że NIK nie kontroluje prywatnych podmiotów
— napisał Biedziak.
NIK przebił jednak doradca prezydenta Komorowskiego prof. Tomasz Nałęcz.
Cała historia brzmi nieprawdopodobnie, to próba znalezienia sensacji. Ktoś nie miał tematu i sobie wymyślił takie nagrania. Wygląda mi to na próbę ratowania nakładu pisma. Jestem przeciwko nagrywaniu ludzi, którzy poszli coś zjeść. Tego rodzaju praktyki trzeba traktować z oburzeniem i przymrużeniem oka
— powiedział w rozmowie z natemat.pl.
lw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/200635-kuriozalne-tlumaczenia-obozu-wladzy-nalecz-jestem-przeciwny-nagrywaniu-ludzi-ktorzy-poszli-cos-zjesc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.