Co wypowiedź, to bardziej żałosna, skandaliczna, haniebna. Janusz Korwin-Mikke, europoseł elekt, odlatuje w kosmos własnych pseudologicznych i pseudoprawdziwych teorii. Pod tym względem jest kontynuatorem dzieła Janusza Palikota, a i Jerzy Urban może w nim widzieć godnego następcę.
Szef Kongresu Nowej Prawicy nie kryje podziwu dla Wojciecha Jaruzelskiego. Objawił się wręcz jako piewca wojskowego geniuszu komunistycznego dyktatora. Zachwyca się „precyzją” stanu wojennego, nie zwracając uwagi na krew, którą w obronie wolności przelały ofiary reżimu generała. W obrazie kreślonym przez „błyskotliwego” pana z muszką, Grzegorz Przemyk został zabity, bo był chuchrem, a milicjanci zapomnieli, że takich lebiod nie powinni pałować. Jaki tam mord polityczny – twierdzi Korwin-Mikke – ot, przypadek.
Podobnie jak zbrodnia popełniona na ks. Jerzym Popiełuszce, która – jak twierdzi PRL-owski brydżysta, kreowany dziś na idola zbuntowanej młodzieży – nie wynikała z brutalnego prześladowania Kościoła i Polaków walczących o wolność, planowego i wpisanego w istotę komunistycznej dyktatury, lecz była „z punktu widzenia rządzących” wypadkiem przy pracy.
Na Korwin-Mikkego oddało głos w wyborach do europarlamentu 67 tys. 929 osób. Jak to możliwe, że arogant z muszką zbałamucił tak wielu wyborców?! Czy ci, którzy uznali, że ekscentryczny radykał powinien reprezentować ich w Parlamencie Europejskim rzeczywiście podzielają jego poglądy?
Pozostaje mieć nadzieję, że wybór Korwin-Mikkego na europosła był jedynie – posiłkując się jego własną terminologią - „wypadkiem przy pracy” demokracji.
Jerzy Kubrak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/198125-blisko-70-tys-polakow-oddalo-glos-na-korwin-mikkego-jak-to-mozliwe-ze-arogant-z-muszka-zbalamucil-tak-wielu-wyborcow