Prof. Raźny: „Ja nie zagrażam nikomu”. Sygnatariuszka kuriozalnego listu ze wsparciem dla Putina odpowiada Gadowskiemu

fot. wPolityce.pl/youtube.com
fot. wPolityce.pl/youtube.com

Ja nie zagrażam nikomu i uważam, że Polska powinna być tą przestrzenią publiczną, zwłaszcza uniwersytet, gdzie wszystkie poglądy mają prawo być reprezentowane. To jest prawdziwa debata publiczna

— stwierdza Anna Raźny, profesor UJ, której nazwisko widnieje pod kuriozalnym listem ze wsparciem dla Putina.

W „Liście otwartym do Narodu Rosyjskiego i Władz Federacji Rosyjskiej”, podpisanym przez kilkanaście osób z Polski, które udzielają się publicznie, znalazło się m.in. stwierdzenie, że „tysiące Polaków solidaryzują się z władzami Federacji Rosyjskiej w podejmowanych działaniach na Ukrainie”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tylko głupota czy coś więcej? „Słowiański” list z Polski ze wsparciem dla Putina. Wśród sygnatariuszy - profesorowie krakowskich uczelni!

Popełniłaś błąd i teraz proszę Cię, żebyś się z niego wycofała. Polski katolicyzm, patriotyzm nie może być aż tak ślepy. Zawróć Aniu z tej drogi, póki nie stała się ona jeszcze drogą hańby”

— zwrócił się do prof. Raźny publicysta Witold Gadowski.

ZOBACZ LIST GADOWSKIEGO NA STEFCZYK.INFO: List do profesor Anny Raźny

Nie zawrócę z drogi dialogu. Tak bym chciała powiedzieć i właśnie będę się starała panu Witoldowi Gadowskiemu odpisać i mam nadzieję, że zamieści moją odpowiedź na swoim blogu, ponieważ jestem człowiekiem dialogu

– odpowiada Raźny w wywiadzie dla portalu onet.pl.

W liście sygnowanym przez nią (a także m.in. przez Zygmunta Wrzodaka i prof. Jana Szarlińskiego) pada zarzut, pod adresem zarówno obecnej władzy jak i opozycji, że Polska pomagała w szkoleniu i zbrojeniu faszystowskich banderowców.Raźny nie precyzuje skąd autorzy listu zaczerpnęli taką wiedzę.

Tutaj rzeczywiście trzeba operować ogólnikami, ale jest takie przekonanie pośród dużej części, że wspieraliśmy. Mówi się przecież też o tym. To już jest potwierdzona informacja, że uczestnicy przewrotu na Majdanie leczeni byli w Polsce

— mówi Raźny.

I dodaje:

Myślę, że jeśli mówią o tym politycy, na przykład Janusz Korwin–Mikke i inni, którzy są bliżej tej prawdy i wiedzy, to należałoby spokojnie na to popatrzeć. Czas pokaże. Tak jak w przypadku więzień CIA. Wypierano się długo, pan Lepper był odsądzany od czci i wiary, a teraz musimy się wstydzić, że jednak staliśmy się takim miejscem.

Dalej Raźny rozwija stwierdzenie, iż „tylko wielka chrześcijańska Rosja może zatrzymać marsz szatana z zachodu na słowiańskie ziemie”.

Możemy to wytłumaczyć w ten sposób, że Europa odeszła od chrześcijańskich korzeni. Traktat lizboński, który nie broni praw chrześcijan ani wartości chrześcijańskich przekreślił edykt mediolański. Od 313 roku w Europie obowiązywał, czy też był obecny, duch edyktu mediolańskiego, a wiemy, że Konstanty wymienia w tym edykcie kilka razy chrześcijan i domaga się dla nich praw. Traktat lizboński, który nie broni praw chrześcijan ani wartości chrześcijańskiej jest przekreśleniem edyktu. Rosja wróciła do chrześcijaństwa.

A co z szatanem?

Szatan to jest też figura retoryczna

— zaznacza prof. Raźny.

JKUB/onet.pl

—————————————————————————————————

Zajrzyj do wSklepiku.pl!

Znajdziesz tam mnóstwo ciekawych książek w bardzo atrakcyjnych cenach. Zapraszamy!

TU JEST NASZ SKLEP!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.