Serdecznie współczujemy Radosławowi Sikorskiemu. Minister spraw zagranicznych - jak sam przyznał - rozczarował się mało demokratyczną postawą Rosji, a przy okazji ubolewał nad nietrafioną prognozą Fukuyamy.
Ale w żaden sposób nie usprawiedliwia to zachowania ministra Sikorskiego. Jak czytamy w „Fakcie”, szef polskiej dyplomacji w dość oryginalny sposób korzysta z ochrony funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu.
Sikorski majówkę spędzał w swoim dworku w Chobielinie - tym samym, przed którym ustawił swojego czasu tablicę z napisem „strefa zdekomunizowana”. W pewnym momencie jednak zgłodniał. A w lodówce najwyraźniej pustki…
Jak rozwiązać ten problem? Wysłać BOR po pizzę!
BOR-owcy gnali autem z oddalonej o 10 kilometrów pizzerii na złamanie karku, byle tylko dowieźć ciepły posiłek
— czytamy w „Fakcie”.
Pizza przyjechała, a uwieczniony na zdjęciach Sikorski - w ciepłych kapciach i z uśmiechem na twarzy - przyjął pizzę z rąk borowców.
Minister pracował intensywnie w weekend…
— tłumaczył swojego szefa Marcin Wojciechowski, rzecznik prasowy MSZ.
A dziennikarze „Faktu” poszli dalej i zadzwonili do okolicznych pizzerii.
Do Chiobielina pizzy nie dostarczamy, za daleko. No, chyba że zamówienie powyżej 100 złotych, wtedy za 10 złotych dowieziemy
— usłyszeli w słuchawce.
Na miejscu Sikorskiego uciekalibyśmy w wyjaśnienia dotyczące oszczędności - może po prostu zamówienie nie przekroczyło stówy?
wwr, „Fakt”
———————————————————————————————————-
Specjalna oferta Sklepiku.pl: Kubek lemingowy!
Najgorętszy gadżet sezonu. Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu.
Musisz go mieć!
Do nabycia TYLKO wSklepiku.pl!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/194261-bor-pizza-na-uslugi-sikorskiego-zobacz-jak-glodny-szef-msz-wysyla-borowcow-po-obiad-do-jego-dworku-w-chobielinie-10-km-w-jedna-strone