Premier Donald Tusk obchody dziesięciolecia uczestnictwa Polski w strukturach Unii Europejskiej świętował w Elblągu. Było dużo lukru, mnóstwo okrągłych zdań i uściski dłoni z mieszkańcami.
Ale była też druga odsłona tej wizyty. Jak czytamy na stronach lokalnego serwisu gazeta.pl, szef rządu zachował się nie w porządku wobec prezydenta Elbląga. Przypomnijmy - po odwołaniu prezydenta z PO i wcześniejszych wyborach - miastem kieruje Jerzy Wilk z Prawa i Sprawiedliwości.
Wilk liczył na spotkanie z Tuskiem. Chciał zapytać o przyszłość budowy kanału przy Mierzei Wiślanej, Nie tylko jednak nie został zaproszony przez Tuska na scenę, ale również zupełnie zlekceważony przez szefa rządu już po oficjalnych uroczystościach. Wilk czekał na Tuska przy bulwarze przez dwie godziny.
Obok tego miejsca miał przechodzić po swoich przemowach Tusk.
Kilka metrów przed nim premier jednak skręcił i poszedł inną drogą zwiedzać stoiska organizacji społecznych i instytucji, które prowadzą działalność dzięki dotacjom z Unii Europejskiej
— czytamy w serwisie gazety.
Urzędnicy KPRM tłumaczą, że Tusk nie widział Wilka. Sam prezydent przedstawia jednak inną wersję wydarzeń.
Liczyłem, że premier przynajmniej się ze mną przywita i zamieni kilka zdań. Najwyraźniej ktoś mu jednak źle doradza. Ale elblążanie to widzą, wyciągają wnioski i wezmą pod uwagę przy kolejnych wyborach
— przekonuje Wilk.
Ot, kultura polityczna w najlepszym wydaniu Donalda Tuska. W końcu z „pisiorem”, który w dodatku ośmieszył kandydatów Platformy, nie warto rozmawiać…
svl, gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/193765-ot-kultura-polityczna-tusk-nie-przywital-sie-z-jerzym-wilkiem-mimo-ze-ten-czekal-na-niego-dwie-godziny-sprawdz-kulisy-wizyty-premiera-w-elblagu