Wielu powie, że to niedojrzałe, kiedy dojrzały polityk obraża się i wychodzi z telewizyjnego studia zamiast przedstawiać swe racje. Tym bardziej, że rzecz dzieje się na naprawdę ostatniej prostej kampanii prezydenckiej. Ja uważam, że dla PiS dobrze się stało. Może ktoś w końcu zauważy, że o żadnej równości w traktowaniu kandydatów w tzw. telewizji publicznej nie ma mowy. Tylko ostatni weekend: Komorowski 6 razy na żywo, Duda ani razu.
Załóżmy, że Marcin Mastalerek nie wychodzi ze studia, że podejmuje rozmowę z Pawłem Zalewskim z PO i redaktorem Kraśką. I co? Naprawdę uważacie Państwo, że to mógłby być przełomowy moment tej kampanii. Mastalerek pewnie mówiłby grzecznie o tym, że Komorowskiego w TVP jest za dużo, a Dudy za mało. I co? Coś by to zmieniło? Przecież to, że Andrzej Duda już jutro będzie gościem po Wiadomościach, to nie jest efekt niczego innego, jak tylko LOSOWANIA, które przeprowadziły sztaby wyborcze. Mimo wcześniejszych ustaleń, Komorowski i tak pakuje się na antenę tzw. telewizji publicznej wtedy, kiedy mu to pasuje, a unika jej, kiedy tego nie chce (vide debata).
Polecam poniższe linki:
Dlatego dywagowanie, że protest „radykalnego” Mastalerka zaważy na głosach wyborców jeszcze niezdecydowanych, że teraz zapewne oddadzą je na „racjonalnego” Komorowskiego nie ma sensu. TVP już tak jawnie gra po stronie Komorowskiego, że żadna akcja w stylu „Mastalerek-exit-gate” nie może już zaszkodzić Prawu i Sprawiedliwości bardziej niż szkodzi jej TVP. Albo pomoże, albo, co najwyżej pozostanie bez wpływu na całokształt kampanii. Natomiast poseł Mastalerek zaznaczył pewien problem, który wpływ na kampanię wyborczą ma. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że kluczowy.
Polecamy kolejną ciekawą pozycję w naszej księgarni:„Upadek Rzeczypospolitej”. O Polsce, wolności słowa i drugim obiegu z niezależnymi dziennikarzami rozmawia Mariusz Pilis.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/243131-zaszkodzi-czy-pomoze-mastalerek-exit-gate-czyli-rzecznik-pis-wychodzi-ze-studia-tvp-i-co-z-tego-wynika