Zastanawia mnie teraz jedno – czy jeżeli będą pisali o kandydaturze Bronisława Komorowskiego, to napiszą, że jego teść był ubekiem?
— mówi Bronisław Wildstein, komentując na łamach „Super Expressu” tekst „Newsweeka” wymierzony w Andrzeja Dudę.
Przypomnijmy - pismo Tomasza Lisa w szeregu „zarzutów” wobec kandydata Prawa i Sprawiedliwości na urząd prezydenta oprócz przynależności do Unii Wolności wypomniało… żydowskie pochodzenie teścia Dudy.
Wildstein nie ukrywa, że cała historia ma bardzo jednoznaczny i ohydny wydźwięk.
Tekst zawiera wiele historii rzekomo kompromitujących Andrzeja Dudą i nagle przypomina się jego teścia - wybitnego polskiego poetę, tłumacza, działacza kultury – który jest Żydem. Zresztą żydowskość Kornhausera jest rzeczą niesłychanie umowną. Znam go i nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek do tego powracał. To naprawdę zadziwiająca informacja
— mówi publicysta.
Zdaniem Wildsteina cały tekst ma „charakter zwykłego donosu”.
Proszę zwrócić uwagę, że w tekście wypomina się Dudzie przynależność do Unii Wolności. Normalnie dla Tomasza Lisa to raczej pozytywna rzecz, że ktoś należał do Unii Demokratycznej czy Unii Wolności. I nagle się pojawia się to jako zarzut. Podobnie jest z teściem Dudy. Normalnie pisanie o czyimś żydowskim pochodzeniu, nie powinno być tabu. Tu mamy do czynienia z wyobrażeniem Lisa, że potencjalnie istnieje grupa wyborów, którą można zrazić informacją, że teść jednego z kandydatów jest Żydem. To paskudne, ale w stylu Lisa
— czytamy.
Wildstein przekonuje, że o antysemickim charakterze danej wypowiedzi decyduje kontekst, w jakim znalazło się wspomnienie o żydowskim pochodzeniu.
Mamy całą litanię, że to w Dudzie jest złe. I jeszcze to czy tamto. I jeszcze ma teścia Żyda. Zastanawia mnie teraz jedno – czy jeżeli będą pisali o kandydaturze Bronisława Komorowskiego, to napiszą, że jego teść był ubekiem? To moim zdaniem ma dużo większe znaczenie. Bo teść był po prostu ubekiem, a nie z pochodzenia ubekiem
— ocenia dziennikarz.
svl
Polecamy wSklepiku.pl:„Metody manipulacji XXI wieku”.
Napisany w lekkiej i przystępnej formie leksykon technik manipulacyjnych jakimi posługują się nie tylko twórcy reklam, namawiając nas do coraz to nowych zakupów, lecz także rozmaici „Mali Bracia”, czyli cyniczni politycy, dziennikarze oraz osoby kształtujące zawodowo opinią publiczną. Autor przedstawia rozmaite techniki manipulacji oraz udziela rad, jak im nie ulegać.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/237782-bronislaw-wildstein-o-nagonce-newsweeka-wobec-dudy-ma-to-charakter-zwyklego-donosu-to-paskudne-ale-w-stylu-lisa