Mówiąc wprost, w Japonii prezydent się wygłupił
— przyznał Tomasz Lis, oceniając kampanię wyborczą przed wyborami prezydenckimi.
Nawet naczelny „Newsweeka”, stojący murem za Platformą, panem prezydentem i wszystkim, co zaznaczy swoją wolą obóz rządowy, nie wytrzymał i skrytykował to, w jaki sposób urzędujący prezydent prowadzi kampanię.
Prawdę mówiąc ja w otoczeniu Komorowskiego nie tylko nie widzę żadnej paniki, ale widzę jakiś kuriozalny błogostan i atmosferę dezynwoltury z wycieczki szkolnej. (…) Bronisław Komorowski, już po powrocie z Japonii, powiedział, że w Polsce, tak jak w Japonii, kampania wyborcza powinna trwać 12 dni. Fantastycznie. Z całym szacunkiem dla pana prezydenta, na 12 dni kampanii wypadałoby jednak mieć jakiś pomysł. Na razie w obozie Bronisława Komorowskiego nie widzę pomysłu nawet na kampanię, która trwałaby 12 godzin
— czytamy.
Ale co innego żal i mobilizująca krytyka, która i tak skończy się apelem w stylu „Bronku, do broni!”, a czym innym rytualny hejt wobec Andrzeja Dudy.
Opis Dudy jest taki, jakby był Kennedym. A może jest, skoro stwierdził to zwykle przytomny Adam Bielan? Patrzę na ścianę na zdjęcie Kennedy’ego. Podobieństwa do Dudy nie widzę. Chyba, że uznać,, iż Jarosław Kaczyński jest podobny do Jacqueline
— kpi Lis na łamach „Newsweeka”.
A że kandyduje właśnie Duda, to…
Wolę czasem chropawą prawdziwość Komorowskiego czy Kaczyńskiego niż plastikowy dynamizm Ogórek czy Dudy. (…) Przyjdzie czas, że stare przegra. Oby nie przegrało jednak z nowym i o niebo gorszym
— modli się niemalże pan redaktor.
wwr,
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/235711-nawet-lis-nie-ma-juz-nerwow-komorowski-wyglupil-sie-w-japonii-ale-rytualny-hejt-wymierzony-w-dude-opis-jest-taki-jakby-byl-kennedym