Pusty parlament, urzędnicy i gorączkowe próby poszukiwania dobrego tła. Tak wyglądała wizyta prezydenta Bronisława Komorowskiego w parlamencie w Japonii. Gdy głowa polskiego państwa wraz ze swoją świtą zwiedzała salę posiedzeń jedynie gen. Stanisław Koziej miał głowę na karku. Innych spaliły emocję. Tylko szef BBN myślał o pamiątce.
Jak widać na filmie gen. Koziej jako jedyny starał się uwiecznić wizytę godnym i odpowiednim zdjęciem. Szybkim i zdecydowanym krokiem wyszedł na środek sali plenarnej i zrobił fotografię zadowolonemu prezydentowi.
Zdanie się, że Komorowskiemu spodobało się oddanie Kozieja. Gdy cała delegacja ustawiła się w końcu wokół mównicy prezydent zezwolił swojemu ministrowi na podejście do fotografowanych.
Chodź szogunie!
— powiedział Bronisław Komorowski.
Gen. Koziej niczym z procy wystrzelił w stronę prezydenta. Jednak nie obyło się bez przeszkód…
WARTO ZOBACZYĆ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/235449-prezydent-komorowski-do-gen-kozieja-chodz-szogunie-trudna-sztuka-robienia-zdjecia-wideo