Awaryjne lądowanie amerykańskich śmigłowców. Załoga spędziła noc na polu

fot. zdjęcie ilustracyjne/Airwolfhound/CC BY-SA 2.0
fot. zdjęcie ilustracyjne/Airwolfhound/CC BY-SA 2.0

Pięć amerykańskich śmigłowców wylądowało na polu koło Chłopowa pod Choszcznem (woj. zachodniopomorskie). Wszystko przez złe warunki atmosferyczne, które zmusiły pilotów do podjęcia decyzji o awaryjnym lądowaniu.

Śmigłowce - cztery Apache i jeden Black Hawk - wyleciały w piątek ok. godziny 13 z lotniska w Mirosławcu. Ich celem było dotarcie do bazy w Lipsku, jednak gęsta mgła pokrzyżowała pilotom plany. Maszyny musiały wylądować na polu pod Choszcznem.

Amerykanie mieli nadzieję, że warunki szybko się poprawią i będą mogli kontynuować podróż. Tak się jednak nie stało. Złe warunki spowodowały, że 17-osobowa załoga musiała spędzić noc w miejscu lądowania.

To już kolejny taki przypadek, gdy amerykańscy piloci korzystają z polskiej gościnności. Na początku września wielkie zamieszanie wywołało lądowanie helikopterów szturmowych i transportowca we wsi Gruta pod Grudziądzem. Także wtedy pilotów do awaryjnego lądowania zmusiły złe warunki atmosferyczne.

lap/Radio Szczecin/IAR

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.