To dopiero skarb! Wędkarz złowił kieł mamuta sprzed 10 tysięcy lat

Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com
Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com

To się nazywa szczęście! Marian Gałuszka z Podkarpacia, zapalony wędkarz, poszedł nad San powędkować i zamiast pstrąga z rzeki, wyciągnął kieł mamuta z pobliskiej skarpy. Znalezisko pochodzi sprzed 10 tys. lat!

O takim odkryciu marzą najlepsi archeolodzy i domorośli poszukiwacze skarbów. Jak się okazuje, na skarb można się natknąć przez przypadek.

Scho­dząc nad brzeg po piasz­czy­stej skar­pie, po­tkną­łem się o coś, co wy­sta­wa­ło z ziemi. W pierw­szej chwi­li po­my­śla­łem, że to zwy­kły ko­rzeń, ale zwró­ci­łem uwagę na dziw­ne ide­al­nie za­okrą­glo­ne kształ­ty

— opowiada  w rozmowie z „Faktem” przypadkowy odkrywca.

Pan Ma­rian był na tyle zaintrygowany odkryciem, że zaczął odkopywać znalezisko, a później umył je w rzece.

Od razu sko­ja­rzy­łem to z ma­mu­tem, bo słoni prze­cież u nas nigdy nie było

–-mówi mężczyzna i swoje znalezisko, które stało się od razu okoliczną sensacją prze­ka­zał mu­zeum w Ja­ro­sła­wiu.

Chcę, by wszy­scy dzię­ki temu eks­po­na­to­wi po­zna­wa­li hi­sto­rię na­szej ziemi

— tłumaczy odkrywca.

Cios liczy 122 cm i – jak orze­kli spe­cja­li­ści – po­cho­dzi od mło­de­go ma­mu­ta. W ziemi prze­le­żał, co naj­mniej, 10 ty­się­cy lat!

ann/”Fakt”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych