Fakt, że dzieci widać na placach zabaw nie znaczy, że rodzi się ich więcej. Małgorzata Terlikowska odpowiada Stefanowi Niesiołowskiemu

Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Brak systemowych rozwiązań, brak realnej pomocy dla rodzin z dziećmi skutecznie zniechęca kobiety do rodzenia” - mówi w rozmowie z portalem Stefczyk.iInfo Małgorzata Terlikowska - filozof, dziennikarka i mama piątki dzieci.

Stefczyk.info: Stefan Niesiołowski powiedział wczoraj w Polsat News, że w Polsce nie ma problemu demograficznego: „Ja widzę pełno wózków. Co wsiadam do tramwaju to wnoszą jakiś wózek. Na placach zabaw jest pełno dzieci”. Czy takie żarty przystoją partii rządzącej?

Małgorzata Terlikowska: Pan Stefan Niesiołowski widać ma duże poczucie humoru, albo żyje w jakimś innym świecie. Co prawda na moim placu zabaw też jest pełno dzieci, na osiedlu mamy nasz lokalny baby boom. Ale to nowe osiedle, gdzie mieszkają młode małżeństwa. Wystarczy jednak przejechać kilka przystanków autobusem i tam, gdzie mieszkają moi teściowie, w samym centrum miasta, dzieci nie ma, a place zabaw zostały już dawno przerobione na parkingi. Mówiąc o dzietności, trzeba patrzeć nie na ulicę, tylko na statystyki. A te nie są optymistyczne. Liczby mówią same za siebie. Na jedną kobietę w Polsce przypada 1,3 dziecka. Tak wygląda polski wskaźnik urodzeń! Pan poseł widzi dzieci, ale może nie wie, że to są najczęściej jedynaki. Kobiety w naszym kraju rodzą jedno dziecko, maksymalnie dwoje. Polki chociażby w Wielkiej Brytanii mają znacznie więcej dzieci. Po prostu w Polsce kobiety nie chcą rodzić, bo boją się o przyszłość swoją i swoich dzieci. Brak systemowych rozwiązań, brak realnej pomocy dla rodzin z dziećmi skutecznie zniechęca je do rodzenia.

Cały wywiad z Małgorzatą Terlikowską czytaj na portalu Stefczyk.info

Czytaj także: Niesiołowski jedzie szczawiem

AP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.