Szczepkowska o porno w teatrze pomocnika Petru: „Dlaczego zapomniano, że pierwszymi oburzonymi byli radni z PO?”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Jacek Turczyk
fot. PAP/Jacek Turczyk

Joanna Szczepkowska celnym felietonem wraca do skandalu wokół spektaklu w Teatrze Polskim we Wrocławiu, do którego zaangażowano zagranicznych aktorów porno.

CZYTAJ WIĘCEJ: Prof. Gliński: „To nie jest prywatny teatr, to nie jest teatr porno, to nie jest dzielnica ‘czerwonych latarni’. To publiczne pieniądze!”

Cała sprawa jednoznacznie kojarzy się z PiS. A przecież wystarczy przejrzeć historię spektaklu, żeby doczytać się źródła pierwszych sprzeciwów

— zauważa aktorka w „Rzeczpospolitej”.

Szczepkowska przywołuje publikację wrocławskiej „Gazety Wyborczej” z 16 listopada, informującą, że „radni Platformy chcą, by marszałek zdjął spektakl z afisza”. Radni PO grozili obcięciem budżetu dla teatru, jeśli nie uda się zdjąć „Śmierci i dziewczyny”.

Jak to się stało, że ten fakt umknął z przestrzeni debaty na temat spektaklu? Dlaczego zapomniano, że pierwszymi oburzonymi byli radni z Platformy? Dlaczego dopiero sprzeciw obecnych władz potraktowali jako pierwszy przejaw cenzury?

— pyta Szczepkowska.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych