Polska odzyskała zrabowany przez Niemców obraz. Lista poszukiwanych dzieł wciąż jest długa! ZOBACZ ZDJĘCIA

John Bobb (po prawej) zwrócił obraz Muzeum Narodowemu w Warszawie. Po lewej - Robert Wittmann, który pomógł w odzyskaniu dzieła. Fot. Jakub Kamiński
John Bobb (po prawej) zwrócił obraz Muzeum Narodowemu w Warszawie. Po lewej - Robert Wittmann, który pomógł w odzyskaniu dzieła. Fot. Jakub Kamiński

Portret mężczyzny” powstał ok. 1728 roku. Jego autor, Krzysztof Lubieniecki (1659-1729), był polskim barokowym malarzem działającym w Amsterdamie.

Raz na kilka tygodni mam okazję spotykać się z dziennikarzami i ludźmi zainteresowanymi tematem odzyskiwania dzieł sztuki

— mówiła na konferencji w Muzeum Narodowym w Warszawie minister Omilanowska.

Podkreśliła, że powroty dzieł sztuki do Polski bywają szczególne.

Obraz namalowany w 1728 roku przez Lubienieckiego i będący przedwojenną własnością tego muzeum doczekał się dalszego ciągu swojej historii, zapewne bardziej interesującego niż historia jego powstania i jego dziejów wystawienniczych

— zwróciła uwagę.

Był w Warszawie zapewne do Powstania Warszawskiego. Stąd trafił, wywieziony przez Niemców, do składnicy Fischhorn (w Austrii - red.). W trakcie akcji inwentaryzacji zawartości Fischhorn już przez wojska amerykańskie (…) został zabrany przez amerykańskiego żołnierza do Stanów Zjednoczonych. Nie wrócił do Polski. Trafiły mu się różne koleje losu, bo został sprzedany, trafił w ręce nowych właścicieli, którzy nie mieli pojęcia, skąd pochodził. Ale tak naprawdę to nie myśmy go znaleźli. Tak naprawdę znalazł go człowiek, który tutaj z nami jest: Robert C. Wittmann, który jest synem żołnierza amerykańskiego - tego, który wywiózł obraz do USA

— opowiadała Omilanowska.

Ciąg dalszy na następnej stronie ===>

« poprzednia strona
1234
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.