TYLKO U NAS. Polskie ambasady promują „Idę”! Czyżby siadała dystrybucja oskarowego dzieła o antypolskim wydźwięku?

fot. Materiały prasowe filmu "Ida" (reż. Paweł Pawlikowski)/caracas.msz.gov.pl/Bruno Castro
fot. Materiały prasowe filmu "Ida" (reż. Paweł Pawlikowski)/caracas.msz.gov.pl/Bruno Castro

W wypowiedziach twórców i entuzjastów oscarowej „Idy” pobrzmiewał żal, że Polacy niezbyt masowo podążali do kin na ten film. Dopiero świat na nim się poznał. Czyżby jednak obraz, zdaniem wielu o antypolskiej wymowie, również za granicą miał problemy z dystrybucją, skoro w jego promocję włączają się ambasady RP?

Korpus dyplomatyczny pod urokiem „Idy”

— czytamy na stronie internetowej Ambasady RP w Mińsku.

Ambasada zaprosiła przedstawicieli innych placówek dyplomatycznych w stolicy Białorusi na zamknięty pokaz filmu Pawła Pawlikowskiego.

W spotkaniu udział wzięli m.in. przedstawiciele Ambasady Litwy, Estonii, Rumunii, Szwecji oraz Delegacji Unii Europejskiej w Mińsku. Polski laureat tegorocznego Oskara w kategorii nieanglojęzycznego filmu wywarł na uczestnikach wyjątkowe wrażenie

— informuje ambasada.

Podobne działania podjęto na drugiej półkuli. Projekcję „Idy” urządziła Ambasada RP w Caracas.

Ambasador RP w Caracas Piotr Kaszuba przed projekcją/caracas.msz.gov.pl/Bruno Castro
Ambasador RP w Caracas Piotr Kaszuba przed projekcją/caracas.msz.gov.pl/Bruno Castro

Jak informuje placówka, po otrzymaniu Oscara dzieło Pawlikowskiego, jest częścią programu kulturalnego Ambasady RP w Caracas, która zaplanowała szereg projekcji dla publiczności.

Ida” była już prezentowana podczas zeszłorocznego listopadowego Festiwalu Kina Żydowskiego. Po odniesieniu sukcesu kasowego i artystycznego, przedłużono jej emisję w kinach Caracas o ponad tydzień. Po otrzymaniu prestiżowego Oscara, Ambasada RP przedstawiła już film studentom uczącym się języka i kultury polskiej, przedstawicielom kolonii żydowskiej i dziennikarzom, którym temat filmu jest w różny sposób bliski

— czytamy w oficjalnym serwisie polskiej placówki w stolicy Wenezueli.

Niedawno jeden z posłów PiS, zgłosił w Sejmie specjalne oświadczenie w sprawie „Idy”.

Widzowie we Francji czy w Stanach Zjednoczonych zobaczyli, choć na wysokim poziomie artystycznym i za to ukłony dla reżysera, to jednak mimo wszystko - obraz mściwych polskich chłopów, którzy po drugiej wojnie światowej zagrabili majątek Żydów, a ich samych wygnali. Właśnie taki obraz narodu polskiego niesie ze sobą ˝Ida˝ i na pewno pozostawi raczej nieprzychylne wrażenie o Polakach

— napisał Jan Warzecha.

Widz, któremu obca jest historia Europy, a znane są opowieści o ˝polskich˝ obozach śmierci, po obejrzeniu ˝Idy˝ utwierdzi się w przekonaniu, że to Polacy wymordowali europejskich Żydów, a nawet można na nich zrzucić odpowiedzialność za Holokaust

— zwracał uwagę poseł.

I dodał:

Patrząc przez pryzmat historycznych uwarunkowań, mam nadzieję, że doczekamy się również pięknego filmu o polskich bohaterach, o rodzinie Ulmów spod Łańcuta, o szlachetnej postawie rodziny Mikołajkowów z Dębicy, która narażając swoje życie, uratowała wielu Żydów, o Żołnierzach Wyklętych, bo skoro państwo polskie zapomina ich upamiętniać, to może hołd ich dokonaniom złoży środowisko filmowe.

Zabiegi polskich placówek dyplomatycznych wokół „Idy”, są gorzką odpowiedzią na ten apel.

CZYTAJ WIĘCEJ: Paskudne! Irena Sendlerowa też „zagrała” w „Idzie”. Kilka smutnych pooscarowych uwag

„Ida” jak „Pokłosie”? Płużański: „W filmie to Polacy są mordercami”

JUB

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.