Masa autorytetem dla dziennikarzy TVN-owskich „Faktów”? Stacja uprawia apologię „skruszonych gangsterów”

Fot. wPolityce.pl/TVN24
Fot. wPolityce.pl/TVN24

Szkoda tylko, że reporterzy „Faktów” nie pokusili się choćby o wzmiankę nt. poważnych problemów związanych z działaniem instytucji świadka koronnego. Ok, pokusili się. Oddając głos Masie…

Instytucja była zbyt eksploatowana przez prokuratorów. W pewnym momencie doszło do jakiejś patologii, bo dany prokurator robił sobie z tego windę do kariery

— podkreśla Sokołowski.

Szkoda, że autor materiału Dariusz Łapiński nie zdobył się choćby na kilka słów o osobach, które zostały pomówione przez świadków koronnych, choć ostatnia wypowiedź Masy była dobrym punktem wyjścia. Ani słowa o ludziach, którym zeznania zawodowych kłamców złamały życie i zniszczyły karierę. Czy problemem było wtłoczyć choćby kilka słów o skutecznych gliniarzach, którym za zwerbowanie szumowin do współpracy państwo odpłaciło aresztem? Po co się wgłębiać… Nie mówiąc już o choćby próbie weryfikacji zeznań Masy i jego umywaniu rąk od wszelkich spraw, które mogłyby przekreślić jego status.

Materiał gotowy, Masa się wypowiedział, Justyna Pochanke zatrzepotała rzęsami, a Dariusz Łapiński może sobie dopisywać sto punktów do lansu za rozmowę z Masą. I tak to się kręci… Jak w piosence T. Love: „Jest super”.

Dalej tkwijmy w naszym gówienku. Grunt, że ciepłe.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.