Siedmioletni chłopiec, przerażony dziwnym i agresywnym zachowaniem matki, wzywał pomocy. Kobieta zażyła środki psychoaktywne. Do zdarzenia doszło w Ustce.
Chłopiec wezwał na pomoc babcię. Na miejscu szybko pojawił się również patrol policji. Jak informuje „Radio Gdańsk” funkcjonariusze pojawili się w mieszkaniu wezwani przez sąsiadów, którzy zaniepokoili się słysząc awanturę za ścianą.
Babcia chłopca, która tuż przed policją przyjechała do mieszkania, przyznała, że 7-latek był przestraszony. Dzwonił do niej prosząc o pomoc i mówił:
mama chyba zwariowała.
Policjantom nie udało się nawiązać kontaktu z kobietą i jej konkubentem. Oboje byli poranieni,zostali więc przewiezieni do szpitala.
Wyjaśniamy tę sytuację, czekamy na wyniki badań toksykologicznych, bo na razie nie wiadomo, pod wpływem jakich środków byli dorośli
—mówił w rozmowie z „Radiem Gdańsk” Sebastian Cistowski ze słupskiej policji.
Śledczy podejrzewają, że para zażyła silne dopalacze. Sprawą w najbliższym czasie zajmie się sąd rodzinny, który podejmie decyzję, czy matka wciąż będzie mogła zajmować 7-latkiem.
Czytaj też:
ann/radiogdansk.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/241954-przerazony-7-latek-wzywal-pomocy-mama-chyba-zwariowala-kobieta-zazyla-srodki-psychoaktywne