Skazany za zlecenie zabójstwa dyrektora PZU najpierw zniknął, później sam zgłosił się na policję

Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl
Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl

Tomasz G. były diler mercedesa, skazany na 25 lat więzienia za zlecenie zabójstwa dyrektora z PZU, sam zgłosił się na policję.

Mężczyzna po usłyszeniu wyroku, rozpłynął się w powietrzu. Nie wiadomo gdzie ukrywał się przez tydzień. 31 grudnia, o 2:00 w nocy zgłosił się na policję w Bydgoszczy, razem ze swoim adwokatem.

Tomasz G. został przewieziony do aresztu śledczego. Po uprawomocnieniu wyroku czeka go 25 lat odsiadki za zlecenie zabójstwa.

Przypomnijmy, że sprawa dotyczy zabójstwa Piotra Karpowicza z 1999 roku. Dyrektor likwidacji szkód w PZU zginął, bo nie chciał brać udziału w wyłudzaniu odszkodowań. Został zastrzelony 15 lat temu na parkingu przed gmachem PZU.

Tomasz G zlecił zabójstwo. Morderstwo zostało wykonane przez dwóch członków gangu - Henryka L., który miał znaleźć płatnego zabójcę i Adama S., który miał strzelić do Karpowicza.

Oprócz G., za zabójstwo szefa Oddziału Likwidacji Szkód i Oceny Ryzyka PZU w Bydgoszczy zostali skazani również: Henryk L. „Lewatywa”, Adam S. „Smoła” (obaj również dostali wyrok 25 lat więzienia).

ann/pomorska.pl/rmf24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych