Umarł pod drzwiami pogotowia. Był badany przez lekarza

Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl
Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl

Przed siedzibą łódzkiego pogotowia przy ul. Sienkiewicza zmarł 61-letni mężczyzna, który po wizycie u lekarza i przeprowadzonym badaniu opuścił placówkę na własne życzenie. Jak informuje „Dziennik Łódzki” mężczyzna odmówił lekarzowi odmówił lekarzowi udania się do szpitala.

61-letni mężczyzna na pogotowie przyjechał na rowerze, skarżył się na bardzo silny ból głowy. Jego wygląd zaniepokoił personel medyczny placówki.

Zapadła decyzja o przyjęciu pacjenta poza kolejnością. Lekarz zlecił EKG

—powiedział Danuta Szymczykiewicz, rzeczniczka WSRM w Łodzi.

Po badaniach pacjentowi zaproponowano przewiezienie do szpitala i konsultację z neurologiem, ten jednak odmówił.

Fakt ten potwierdził własnoręcznym podpisem w dokumentacji medycznej

—dodaje Danuta Szymczykiewicz.

Lekarz zalecił więc choremu konsultację z lekarzem rodzinnym i wypisał receptę na lek obniżający ciśnienie.

Przed wyjściem z gabinetu, pacjent stwierdził, że czuje się już lepiej. Wyszedł z budynku pogotowia i po chwili upadł. Mimo 40 minutowej reanimacji, lekarz pogotowia stwierdził zgon mężczyzny. Pracownicy pogotowia powiadomili policję i prokuraturę.

ann/dzienniklodzki.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.