Papież Franciszek przedstawił receptę na duszpasterstwo rodzin

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Zdaniem Franciszka niepotrzebne są „konkluzje dobrze sformułowane, ale pozbawione życia” i „abstrakcyjne”, a także ideologizowanie wiary poprzez skrupulatnie wypracowane systemy, które „ignorują łaskę”.

Trzeba niestrudzenie „szukać obecności Boga w zmieniającej się historii” - dodał.

Zwracając się do księży, katechetów, pracowników duszpasterstwa papież apelował o to, by „obejmować wszystkie konkretne sytuacje” rodzinne i wychodzić naprzeciw i tym, którzy nie przychodzą do parafii. Ograniczanie się do tych, którzy uczęszczają - mówił - byłoby zbyt łatwe.

Franciszek wzywał, aby „nie porzucać kogoś dlatego, że nie staje na wysokości zadania, czego się od niego oczekuje”. Prosił, by nie stawiać żadnych „ogrodzeń” i nie prowadzić „duszpasterstwa gett”. Konieczny jest, wskazywał, „ewangeliczny realizm”.

To nie znaczy nie być jasnym w doktrynie

– wyjaśnił.

Stwierdził, że należy „unikać popadania w osądy i postawy, które nie uwzględniają złożoności życia”, oraz „pryncypialnych deklaracji”.

Trzeba „ubrudzić sobie ręce”, tak, jak Jezus - oświadczył papież.

Przywołał swe doświadczenia z czasów posługi arcybiskupa Buenos Aires, mówiąc, że byli tam proboszczowie, którzy nie chcieli ochrzcić dzieci młodych samotnych matek.

Jedną z konsekwencji takiej postawy niektórych księży jest według papieża „straszliwy spadek urodzeń”, także we Włoszech.

Jest tyle rodzin, które zamiast dzieci wolą mieć trzy koty

– powiedział.

Po tych słowach Franciszek wyraził nadzieję, że „nie oskarżą” go obrońcy zwierząt, i zapewnił: „nie chcę nikogo obrazić”.

« poprzednia strona
123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.