We Włoszech obrońcy tradycyjnej rodziny znokautowali zwolenników zrównania par jednopłciowych z normalnymi małżeństwami

Fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO
Fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Po pierwsze: Franciszek bał się, że jego słowa mogą zostać zmanipulowane przez media i obrócić się przeciwko organizatorom protestu (wiele razy przecież dziennikarze dopuszczali się fałszywej interpretacji jego wypowiedzi). Nie chciał więc, by jego zaangażowanie przyniosło efekt odwrotny od zamierzonego. W ten sposób wytrącił broń z ręki tym krytykom, którzy mogliby zarzucić uczestnikom manifestacji klerykalizm i wysługiwanie się Kościołowi. Według tej hipotezy, liderzy Family Day w lot pojęli intencje Franciszka i nie wymienili go publicznie wśród osobistości popierających protest.

Drugie wyjaśnienie jest inne. Mówi ono mianowicie, że ideałem, jaki wyniósł Franciszek z Argentyny, jest “Kościół ludowy”, wspólnota ludzi prostych i ubogich w duchu. Tymczasem Family Day było organizowane przez przedstawicieli elit włoskiego życia publicznego. W związku z tym Franciszek obawiał się, że protest zostanie zinstrumentalizowany dla celów politycznych.

W tej chwili jednak wszystkie dywagacje tracą na znaczeniu wobec decyzji, jaką w nabliższych dniach podejmą włoscy parlamentarzyści.

« poprzednia strona
12

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych