Nie pierwszy raz głos chrześcijan w Polsce jest lekceważony, przemilczany. Nie łudźmy się: jest to celowe działanie. W modzie mainstreamu są ci katolicy, w tym także księża, którzy uważają, że „nic się nie stanie”
— mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” bp Wiesław Mering, ordynariusz diecezji włocławskiej, przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego. Biskup Mering krytykuje zgodę świata sztuki na bluźnierstwo i podkreśla rolę katolików, którzy zablokowali spektakl „Golgota Picnic” w Poznaniu.
Mamy do czynienia ze świadomym dzieleniem katolików na tych bardziej światłych, nowoczesnych, dla których nie ma nigdy przekroczenia granic bluźnierstwa z Pana Jezusa i ich głos będzie przekazywany poprzez media. Walcząc o dobre imię naszego Zbawiciela, będziemy pokazywani, że nie rozumiemy współczesnej kultury
— dodaje, podkreślając że „Golgota Picnic” nie ma nic wspólnego z kulturą, a jest jedynie agresywnym uderzeniem w świętość.
Bp Mering podkreśla, że spektakl jest celową prowokacją. Równolegle zaistniało jednak niezwykle ważne zjawisko przebudzenia polskich katolików, którzy odważyli się na sprzeciw wobec bluźnierstwa.
Fala oburzenia pokazuje, że świadomość siły chrześcijan jest ogromna. Należy podkreślić, że jako pierwsi przebudzili się wierni świeccy, którzy zareagowali protestem. Dopiero za nimi jest głos hierarchów. W tej konfrontacji zyskujemy rzecz ważną – świadomy swojej wiary laikat, który nie wywołuje wojny, lecz nie chce do kolejnej wojny dopuścić
— podkreśla metropolita włocławski.
Bp Mering zwraca przy tym uwagę na dwie niewłaściwe postawy, które często zajmujemy wobec takich przedsięwzięć: usprawiedliwianie tego, co co jest obiektywnie niegodziwe i przemilczanie.
Wyśmiewanie i szyderstwo z chrześcijaństwa nie zasługuje na próbę ukazywania na piedestale jako wspaniałe i wielkie. Nikt nie ma prawa szydzić z drugiego człowieka. Ze względu na wzajemny szacunek zareagować powinny także osoby niewyznające naszej religii
— mówi biskup i wskazuje na drugą błędną drogą, jaką jest przemilczanie:
Milczenie jest przyzwoleniem. Wiele osób boi się wyrazić swój sprzeciw, by nie zostać ośmieszonym czy zepchniętym na margines życia społecznego. Musimy mieć na tyle odwagi, by jasno, jednoznacznie wyrazić swoje zdanie i sprzeciw. Nie możemy być tchórzliwi. Nawet jeżeli osoby odpowiedzialne za wystawienie tej pseudosztuki nie wezmą pod uwagę naszego zdania, to muszą mieć jasny przekaz: nie pozwolimy bluźnić przeciwko naszemu Zbawicielowi, naszej największej świętości.
mall / Nasz Dziennik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/201692-bp-mering-o-sprzeciwie-wobec-bluznierstwa-nie-mozemy-byc-tchorzliwi-musimy-miec-na-tyle-odwagi-by-jednoznacznie-wyrazic-swoj-sprzeciw
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.