Manifestacja przed willą Czesława Kiszczaka w 33. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. RELACJA MINUTA PO MINUCIE

PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

Kilkadziesiąt minut po północy manifestacja przed willą Czesława Kiszczaka w 33. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego została oficjalnie zamknięta. Odśpiewano „Rotę”.

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Publicysta Piotr Semka zauważył, że pod willą Kiszczaka pojawiło się dużo młodych ludzi.

Nie mogę się doliczyć, które to już spotkanie pod willa komunistycznego generała, chyba 21. Niektórzy z tych młodych ludzi, którzy są tutaj dzisiaj, rodzili się, kiedy to zaczynaliśmy. To budujące

— powiedział Semka.

Jaruzelski otrzymał pogrzeb z honorami, a parę dni temu Kazimierz Świtoń, założyciel WZZ, którego życie ubecja zamieniła w piekło, miał tylko prywatną uroczystość

— przypomniał. Zgromadzeni odpowiedzieli okrzykami: „Hańba! Hańba!”

Pytają nas, ile my tu się jeszcze będziemy zbierać. Nawet jeśli zbrodniarze nie będą już żyli, będziemy gromadzić się 13 grudnia, aby odczytywać nazwiska poległych

— powiedział Semka.

00:15

Jesteśmy blisko pierwszego ważnego sukcesu, blisko skazania pierwszej osoby z junty Jaruzelskiego. W pierwszej instancji został już skazany. Tylko lekarze swoimi opiniami chronią go przed tym, aby znalazł się w więzieniu, gdzie jest ich miejsce

— powiedział Adam Słomka.

Jesteśmy blisko sukcesu, nasze akcje w sądach i pod ich domami przynoszą skutek. Pierwszy bandyta z tej junty zostanie skazany. Nie może być tak, jak słyszę w mediach - nie zajmujmy się tym. Musimy ich skazać, musimy dokończyć to dzieło, jesteśmy bardzo blisko sukcesu.

Jeżeli wygramy z Kiszczakiem, wygramy z całą tą szajką. Nie dajmy sobie wmówić, że ci, którzy chcą rozliczyć zbrodniarzy to oszołomy. Nie dajcie sobie wmówić, że trzeba się dogadać

— gorąco przemawiał Słomka.

Tadeusz Płużański, publicysta, autor książek o esbekach, społecznik działający na rzecz odnalezienia grobów Żołnierzy Niezłomnych i zbudowania im Panteonu Narodowego, stwierdził:

Słyszeliśmy, że Kiszczaka nie ma w domu. Jeśli jest, tym lepiej, Niech słyszy, niech widzi, że Polacy pamiętają o jego zbrodniach. Jesteśmy tutaj po to, aby upamiętniać ofiary, ale także domagać się osądzenia Kiszczaka i wszystkich tych, którzy nas zniewolili.

Mam nadzieję, że doczekamy takiego momentu, że oni znajdą się w więzieniu, Nie zapomnimy!

CZYTAJ TAKŻE: Sztafeta pokoleń pod domem Kiszczaka. Płużański o rozliczeniu stanu wojennego i manifestacji pod willą zbrodniarza 12/13 grudnia

00:06

Odczytywanie nazwisk ofiar stanu wojennego. Po odczytaniu każdego nazwiska zgromadzeni odpowiadają: Poległ za wolną Polskę!

00:01

Apel poległych rozpoczyna się odśpiewaniem hymnu narodowego. Wśród transparentów widać napis: „Zbrodnie PRL pamiętamy”.

Zgromadzeni przed willa Kiszczaka manifestanci przekazują sobie numer telefonu do jego mieszkania i dzwonią do generała. W oknach widać światło, wiadomo, że ktoś jest w domu.

23:54

Co roku będziemy spotykać się tutaj, przed willą Kiszczaka. Chyba, że zostanie osądzony, wtedy nie będzie powodu, aby się tutaj spotykać

— powiedział Tadeusz Płużański, inicjator spotkania w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.

Jeszcze rok temu, jak zresztą co roku, manifestanci spotkali się przed willą gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który niedawno zmarł.

Tak było w 2012 roku:

Tadeusz Płużański, historyk, prezes fundacji „Łączka” zaapelował, aby w związku z tym coroczną pikietę przenieść z ulicy Ikara, gdzie mieszkał Jaruzelski na ulice Oszczepników, gdzie mieści się willa Czesława Kiszczaka.

Na apel Płużańskiego, który był rozpowszechniany tylko w mediach niezależnych odpowiedziało kilkaset osób, które zgromadziły się przed domem byłego szefa MSW z czasu PRL.

Coraz więcej osób dociera tutaj na ul. Oszczepników. Ludzie są nastawieni patriotycznie, chcą uczcić pamięć ofiar stanu wojennego i spojrzeć chociaż na willę zbrodniarza, który wiedzie tutaj spokojne życie

— mówił Płużański.

Kiszczak jeszcze wczoraj przebywał w gdańskim szpitalu, gdzie został przymusowo doprowadzony przez policję. Stało się to na wniosek prokuratora IPN Bogusława Czerwińskiego, który jest oskarżycielem Kiszczaka w procesie dotyczącym wprowadzenia stanu wojennego.

źródło: Wuj/gim

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.