Decyzja o umorzeniu przez prokuraturę powszechną śledztwa dot. ujawnionych szczątków ludzkich na stołecznym cmentarzu na Służewie zamyka to postępowanie również dla IPN
—ocenił w rozmowie z PAP szef pionu śledczego IPN w Warszawie prok. Marcin Gołębiewicz.
Umorzenie śledztwa przez prokuraturę to decyzja merytoryczna, która poprzez powagę rzeczy osądzonej powoduje, że nie można w tej samej sprawie prowadzić innego postępowania
—tłumaczył w piątek PAP prok. Gołębiewicz, który pełni funkcję naczelnika Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie.
Śledztwo w sprawie odkrytych przez IPN w lipcu br. szczątków ludzkich na cmentarzu przy ul. Wałbrzyskiej w Warszawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów i umorzyła je w czwartek z powodu przedawnienia karalności czynów.
Rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej Przemysław Nowak wyjaśnił w rozmowie z PAP, że
ze stanu zachowania badanych szczątków wynika, iż od momentu śmierci upłynęło co najmniej 50-60 lat.
Z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej i antropologii wynikało także, że na szczątkach nie stwierdzono „śladów obrażeń mechanicznych czy zmian chorobowych, które mogłyby pozwolić na wnioskowanie co do przyczyn zgonu”. Nie ustalono też tożsamości osób, których szczątki wydobyto.
W ocenie szefa pionu śledczego IPN w Warszawie, prokuratura mokotowska, biorąc pod uwagę opinię biegłych, nie znalazła podstaw, by uznać zgromadzone materiały za uzasadniające podejrzenie popełnienia zbrodni komunistycznej.
Gdyby tak było, to materiały te przekazałaby według właściwości do pionu śledczego IPN
—zaznaczył Gołębiewicz.
Zwrócił uwagę, że zbrodnia komunistyczna nie ulega przedawnieniu, tymczasem prokuratura rejonowa - jak mówił - uznała, że sprawa dotycząca ujawnionych na Służewie szczątków ludzkich w tym przypadku się przedawniła.
Umorzenie tego postępowania, sam fakt, że je umorzono, powoduje jego zakończenie
—podkreślił Gołębiewicz.
Prokurator IPN zwrócił też uwagę, że opinia biegłego o 50 lub 60 latach od momentu śmierci osób, których szczątki odnaleziono oznacza, że do śmierci mogło dojść nawet w połowie lat 60.
Czyli to może w ogóle nie dotyczyć ofiar stalinizmu
— podkreślił Gołębiewicz.
Dodał też, że do tajnych pochówków ofiar komunistycznej bezpieki na terenie dzisiejszego cmentarza przy ul. Wałbrzyskiej na Służewie dochodziło do połowy 1948 r.; w późniejszych latach zostały one przeniesione na Łączkę Cmentarza Wojskowego na Powązkach.
Poza tym dane, które uzyskała prokuratura (…) nie dają podstaw do wnioskowania, że śmierć była gwałtowna. Być może te osoby zmarły z przyczyn naturalnych
— dodał Gołębiewicz.
Prokurator IPN zaznaczył jednak, że ostateczne decyzje w sprawie ewentualnych czynności procesowych na cmentarzu przy ul. Wałbrzyskiej będą mogły być podjęte po szczegółowym zapoznaniu się z odpisem decyzji w tej sprawie Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, a także z opiniami biegłych. W pierwszej dekadzie lipca prace archeologiczno-sondażowe na stołecznym cmentarzu przy ul. Wałbrzyskiej prowadził zespół IPN pod kierownictwem prof. Krzysztofa Szwagrzyka. Poszukiwania od 30 czerwca do 10 lipca prowadzono w alejkach cmentarza między grobami. W ich wyniku poza oficjalnie istniejącymi grobami odnaleziono szczątki 21 osób. Wydobyto cztery szkielety, które następnie, na wniosek pionu śledczego IPN, przejęła Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów i zabezpieczyła w Zakładzie Medycyny Sądowej w Warszawie. Zgodnie z art. 155 Kodeksu karnego prokuratura rejonowa wszczęła wtedy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci czterech nieustalonych osób.
Na cmentarzu przy ul. Wałbrzyskiej nadal pozostają do wydobycia szczątki pozostałych 17 osób, ujawnionych i z powrotem zasypanych ziemią przez ekipę prof. Szwagrzyka. Nie mogły one zostać ekshumowane, ponieważ pod alejkami cmentarza znajdowały się tylko części szkieletów, a ich pozostałe fragmenty znajdowały się pod istniejącymi tam grobami.
Wydobyte przez IPN szczątki ludzkie - jak poinformowała w połowie października Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa - trafiły na Cmentarz Komunalny Północny, gdzie tymczasowo są przechowywane prochy ok. 200 ofiar terroru komunistycznego.
tk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/220308-prokuratura-umarza-sledztwo-w-sprawie-szczatkow-ze-sluzewia