Niech piękne słowa prezesa IPN nie pozostaną tylko słowami. Najlepszym sprzeciwem wobec pochówku Jaruzelskiego na Powązkach byłby powrót do prac na "Łączce"

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Zgadzam się z Prezesem Instytutu Pamięci Narodowej w sprawie pochówku generała Wojciecha Jaruzelskiego na Powązkach. Rzeczywiście, jak słusznie napisał dr Łukasz Kamiński „nie można pogodzić pamięci o ofiarach systemu totalitarnego z honorowaniem pogrzebem państwowym na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach człowieka, który poświęcił większość swojego życia służbie reżimowi komunistycznemu”. Niech jednak za tymi słowami pójdą czyny. 

Niestety, Jaruzelski najprawdopodobniej na Powązkach spocznie, tego uniknąć się chyba nie da. Ta sprawa rozstrzygnęła się już dużo wcześniej, w 1989 roku, kiedy wybrano go prezydentem PRL. Jak do tego mogło dojść? Ano właśnie, jak słusznie zauważył w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Piotr Gontarczyk, należałoby o to spytać tych, którzy go wybierali. Kilku, jak np. Bronisław Geremek nie żyje, ale kilku, jak np. Adam Michnik żyje i ma się dobrze. Jak to się stało, że Jaruzelski został prezydentem? Co mu obiecaliście, a co on wam obiecał? Pytania te pozostaną bez odpowiedzi, bo są skierowane do takich samych ludzi honoru, jakim był Jaruzelski, który do śmierci unikał osądzenia i odpowiedzialności za swoje czyny.

Wracając do oświadczenia Prezesa IPN. Jest ono wyważone, nie ma mowy o „odzieraniu generała z godności”, bo podobno nawet do tego ostatnio dochodzi jak alarmują lewaccy publicyści. Dr Kamiński wymienił same fakty, kim Jaruzelski był, jakie pełnił funkcje i za co odpowiadał. Każda z tych funkcji, każde z tych wydarzeń z osobna wystarczyłoby w prawdziwie demokratycznym kraju, aby Jaruzelskiego wysłać na śmietnik historii. Pochować po cichu, w szacunku dla majestatu śmierci, ale bez żenującego podkreślania jego „zasług” wojskowym ceremoniałem.

Oświadczenie Prezesa IPN, choć słuszne w treści na nic się jednak zda, zbrodniarz spocznie na tym samym cmentarzu, na który dowodzony przez niego reżim wysyłał prawdziwych bohaterów. Orkiestra, salwa, salut dla generała w chwili, kiedy jeszcze tylu Wyklętych leży w dołach śmierci w kwaterach „Ł” i „Ł II”. Co za upiorna sytuacja! W tygodniku „wSieci” opisałem, na jakie trudności, spiętrzenie komplikacji i urzędniczą niemoc napotykają prace, które pomordowanych bohaterów mają wydobyć z powązkowskich dołów śmierci na światło dzienne. Jak IPN pozoruje ruchy, jak czeka na kolejne ekspertyzy, jak marnuje czas na personalne przepychanki, zamiast pracować na rzecz powstania w kwaterze „Ł” panteonu polskich bohaterów. W sytuacji, kiedy pogrzeb generała na Powązkach staje się faktem to po stokroć hańba dla polskiego państwa.

Panie Prezesie! Za oświadczenie w sprawie generała dziękuję, ale niech prawdziwym sprzeciwem z Pana strony będzie uczynienie wszystkiego, aby trzeci etap prac ekshumacyjnych na „Łączce” ruszył jak najszybciej. Polska Panu za to podziękuje.

Marcin Wikło

————————————————————————————————————

Bez historii nie zrozumiesz teraźniejszości!

Polecamy wSklepiku.pl:„Żołnierze wyklęci Niezłomni bohaterowie”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.