Nowa władza marzy, że Hollywood zrealizuje nam widowiskowe filmy oparte na naszej historii. Pewnie to to miał być żart
— komentuje Jerzy Stuhr na portalu gazetakrakowska.pl.
Aktor, który ma niemałe zasługi w wykrzywianiu polskiej historii w swoich filmach, zastanawia się, czy filmy historyczne „muszą tonąć sztuczkach i opowiastkach, by stać się ważne i zrozumiałe”. Dochodzi do wniosku, że do zainteresowania odbiorcy niekoniecznie potrzebna jest wystawna forma komercyjna.
Czytaj także: Obywatel nihilista. Nowy film Stuhra to pamflet na polskość
Mamy za sobą doświadczenie bardzo wielu lat istnienia naszego kina, w którym właśnie tematy historyczne sprawdzały się najlepiej
– zauważa Stuhr.
Każdy z tych filmów miał własną formę, która zależała od zaangażowania, talentu i stylu twórcy – tłumaczy aktor. Jego zdaniem tak powinno zostać.
Bo nikt tak jak my sami nie potrafi odtworzyć naszych historycznych uwarunkowań, kompleksów, naszego dobra i naszego zła, które nieśli z sobą nasi przodkowie i które my też niesiemy. Dziedziczymy - i niesiemy
– dodaje artysta.
Jak twierdzi, potrzebne są tylko pomysł, odwaga i „świadomość, że przeszłość jest nauką na teraz i na przyszłość”. A tego Hollywood nam nie zapewni – dodaje aktor.
Szczególnie tych kompleksów nie może zabraknąć! Nie ulega wątpliwości, że Jerzy Stuhr będzie potrafił o to zadbać w swoich filmach…
bzm/gazetakrakowska.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/278031-stuhr-w-roli-eksperta-od-filmow-historycznych-aktor-obsmiewa-plany-nowej-wladzy-i-podaje-wlasna-recepte-na-dobre-kino
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.