Muniek Staszczyk o życiu po nawróceniu: "Dawniej byłem kłębkiem nerwów, a teraz jest we mnie spokój"

Fot. YouTube
Fot. YouTube

W Medjugorie poczułem, że Matka Boska mnie kocha, od tamtej pory modlę się różańcem

— wyznaje Muniek Staszczyk w rozmowie z tygodnikiem „Dobry Tydzień”.

Lider zespołu T.Love twierdzi, że w przeszłości prowadził grzeszne życie rockmana, ale od jakiegoś czasu jest w nim spokój, co jest jednym w efektów nawrócenia, jakie przeżył.

Gdy był dzieckiem, babcia prowadziła go do sanktuarium na Jasnej Górze.

Byłem jak wielu chłopców wychowywany w wierze, choć to kompletnie olewałem

— opowiada szczerze.

Robiąc karierę muzyczną uległ wielu pokusom, jakie otworzył przed nim tzw. show-biznes: imprezował, nie unikał alkoholu i narkotyków, zdradzał żonę. Pierwsze nawrócenie przeżył w 1998 r. Do Staszczyka zadzwonił pewien dominikanin, który zaprosił go na spotkanie z młodzieżą. Właśnie wtedy otrzymał od duchownego książkę „Msza święta”. Przeczytał ją i poprosił o kolejne. A potem po raz pierwszy od 10 lat poszedł do kościoła. Potem przystąpił do sakramentu pokuty, choć nie spowiadał się przez 15 lat.

To była fascynacja jak pierwszą, nową miłością

— wspomina muzyk.

Ale nie od razu udało mu się skutecznie zmienić swoje życie. Wciąż walczył z nałogami, a na dodatek pojawiła się depresja. W pewnym momencie chciał porzucić muzykę, ale najgorsze były myśli samobójcze.

Było mi z moim życiem źle. Męczyłem się, miałem przekonanie, że jestem do niczego i najlepiej z tym wszystkim skończyć. Czułem działanie złych mocy. Nie radziłem sobie z tym

— opowiada.

Przełom nastąpił, gdy zdecydował się na pielgrzymkę do sanktuarium maryjnego w Medjugorie. Wtedy poczuł, że Matka Boska go kocha i zaczął odmawiać Różaniec. Nie wstydzi się opowiadać, że razem z żoną płakali w sanktuarium podczas Mszy św.

Wciąż daleko mi do ascety, ale jedno wiem: niewybaczenie, zawiść, zazdrość, brak miłosierdzia i trzymanie tych wszystkich złych emocji w sobie, to nas niszczy. Dawniej byłem kłębkiem nerwów, a teraz jest we mnie spokój

— wyznaje Muniek Staszczyk.

bzm/”Dobry Tydzień”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.