Jak ja mogę coś grać, jeśli sama nie rozumiem - mówi w wywiadzie dla portalu ekstramagazyn.pl Anna Dymna. W poprzednim sezonie aktorka zrezygnowała z dwóch ról teatralnych. Szczególnie krytycznie Dymna wypowiada się na temat formy sztuki określanej jako performance.
Według krakowskiej artystki dzisiejszy teatr „poszukuje”, ale ona nie ma zamiaru się „obrazić i wyjść ze Starego Teatru”. Raz odmówiła przyjęcia roli, ponieważ nic nie rozumiała, a chciała zachować się uczciwie. Udziału w drugim projekcie nie podjęła się, bo - jak przyznaje - jeszcze chwila i zamordowałaby reżysera.
Jest coś takiego, performance się to nazywa. Niby mamy robić konkretny spektakl, a tu przychodzi reżyser i zaczyna żerować na twoim życiu, na twoich przeżyciach. Gmerać w tobie, obrażać cię, pluć na ciebie. A ja przepraszam, jestem aktorką, ale przede wszystkim jestem człowiekiem. Nie jestem przez nikogo ubezwłasnowolniona, nie jestem prostytutką
— oburza się aktorka.
Podkreśla, że musi o siebie walczyć.
W tym zawodzie nie sprzedaję całej siebie, bo zostałabym pusta, bo bym zwariowała. Muszę mieć w sobie coś, co jest moje, czego będę bronić. Nie potępiam ludzi, którzy uprawiają inną sztukę, sztukę, której ja nie rozumiem. Oni sobie próbują, może wygrają, może przegrają
— podsumowuje Anna Dymna.
bzm/ekstramagazyn.pl
Anna Dymna: „To, co się dzieje wokół Starego Teatru w Krakowie, to medialny magiel”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/259452-anna-dymna-o-sztukach-w-ktorych-nigdy-nie-zagra-przychodzi-rezyser-i-zaczyna-zerowac-na-twoim-zyciu