Ośmieszający Polaków "Obywatel" podoba się Rosjanom. Stuhr: "Oni rozumieją ten film fantastycznie"

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Oni rozumieją ten film fantastycznie. Cieszyłem się, bo w jury festiwalu „Wisła” byli też krytycy. Wiedziałem więc, że mogę liczyć na dobre recenzje. W Rosji to ważne. Jestem tam popularny. Oni śledzą moje poczynania

— zauważa z dumą Jerzy Stuhr w rozmowie „Dziennikiem Bałtyckim”.

Aktor jest niezmiernie zadowolony z tego, że jego film „Obywatel”, ośmieszający Polskę i Polaków, w którym można znaleźć m.in. kpinę z zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego, cieszy się dużym wzięciem w Rosji.

Czytaj więcej: Obywatel nihilista. Nowy film Stuhra to pamflet na polskość

Stuhr nie przyłączył się do bojkotu polskich artystów, którzy po agresji Putina na Ukrainę zrezygnowali z wyjazdów do Rosji, ponieważ twierdzi, że odróżnia kulturę od polityki.

Tam są moi widzowie

— wyjaśnia.

Wspomina z rozrzewnieniem, że przed jednym z rosyjskich kin, w którym miał być wyświetlany „Obywatel”, ustawiła się kolejka na pół ulicy. Zmartwił się tym, ale wtedy usłyszał, że wszystkich da się upchnąć. Jak twierdzi, rzeczywiście wszyscy weszli, ale seans rozpoczął się 40 minut później, bo „trzeba było upić strażaka”.

Oni tak łakną polskich filmów

— rozczula się Jerzy Stuhr.

Pytanie tylko, czy „Obywatel” zasługuje na miano polskiego, czy raczej antypolskiego filmu…

bzm/dziennikbaltycki.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.