Piekarczyk wytyka Owsiakowi megalomanię, zadęcie i ciągłe próby bicia rekordów

Fot.youtube.pl
Fot.youtube.pl

Marek Piekarczyk w swojej książce „Zwierzenia kontestatora”, muzyce i w życiu nie idzie na żadne kompromisy. W swoich opiniach jest szczery. Tym bardziej cenne są jego wspomnienia o Jurku Owsiaku. Piekarczyk przypomina początki jego kariery i wytka mu między innymi megalomanię.

Panowie mieli okazję poznać się na festiwalu w Jarocinie w latach 80.

Zapowiadałem koncerty z Jurkiem Owsiakiem, którego wówczas nikt nie kojarzył. Był to po prostu sympatyczny człowiek, który lubi rock and rolla. Wkurzał mnie jednak tymi chińskimi ręcznikami i durnym hasłem „Uwolnić słonia

—Piekarczyk wspomina czasy zanim w telewizji pojawił się program „Róbta co chceta”.

Jurek Owsiak w drugiej połowie lat 80. założył Towarzystwo Przyjaciół Chińskich Ręczników i powtarzał hasło „Uwolnić słonia”.

W mieście, które stało się enklawą buntu młodego pokolenia przeciw komunie i miejscem prawdziwego rockandrollowego protestu, on wygadywał bzdury i rozwadniał ten protest metodami wątpliwej jakości. Zrobił kpinę z protestu, z kontrkultury. Strasznie mi się wtedy naraził. Czemu nie organizował swoich akcji w Komitecie Centralnym PZPR albo pod Pałacem Kultury?

—ostro komentuje Piekarczyk, który przypomina swój bunt przeciw systemowi i swoją antykomunistyczną postawę.

To jednak nie jedyne zarzuty muzyka pod adresem Owsiaka. Opowiadając o Jarocinie wspomina:

To miasto, które zaprzepaściło swoją wielką szansę stania się ważnym punktem na kulturalnej mapie świata. Trochę to robota Owsiaka, który napatrzył się na jarocińskie festiwale, a potem pojechał w 1994 roku do USA na festiwal w Woodstock i po powrocie zorganizował swój Przystanek Woodstock, gigantyczną masówę za pieniądze, które nazbierał. To megalomania, zadęcie i próba bicia rekordów, zupełnie dla mnie nie zrozumiała. Nigdy tam nie byłem i jakoś mnie nie ciągnie, nie lubię imitacji i nostalgicznych pozorów

—pisze Piekarczyk.

Pamiętając niedawne podpinanie się Owsiaka pod sukces lekarzy z Krakowa - Prokocimia ratujących z hipotermii Adasia, możemy być pewni, że megalomania Owsiaka nie ma granic.

Czytaj: Ciemna strona Przystanku Woodstock

ann/fakt.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.