Złotowska o nowej "Pszczółce Mai": Czuję się, jakby mi ukradli dziecko

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Ewa Złotowska udzieliła swojego głosu w słynnej dobranocce z 1975 roku. Niestety w wersji kinowej Pszczółkę Maję zdubbingowała inna aktorka.

Spotkałam znajomego z branży, zapytałam, o co chodzi, a on mi na to: „Ale my już mamy pszczółkę!”. Nikt nie zadzwonił. Czuję się, jakby mi ukradli dziecko

— powiedziała w wywiadzie dla „Super Expressu”.

Ewa Złotowska, która prywatnie jest żoną aktora Marka Frąckowiaka, miała kłopoty, by zostać zawodową aktorką. Wszystko przez niski wzrost. Mierząca 145 cm wzrostu w końcu dopięła jednak swego.

Kiedy zgłosiłam się do szkoły teatralnej, już na wstępie usłyszałam, że nic z tego, bo nie przyjmuje się osób mojego wzrostu. Nawet nikt sobie nie zadał trudu, by sprawdzić, czy jestem zdolna, czy nie!

— opowiedziała aktorka.

W filmowej wersji głosu Pszczółce Mai udzieliła Agnieszka Fajlhauer. Guciem został natomiast Mateusz Banasiuk (w dobranocce był nim nieodżałowany Jan Kociniak).

MG/Super Express

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych