Katarzyna Glinka stawia na tradycyjne święta. Z sentymentem wspomina dawne zwyczaje

fot. YouTube
fot. YouTube

Katarzyna Glinka z sentymentem wspomina dawne tradycje świąteczne. Aktorka „Barw Szczęścia” chciałaby przekazać swoją wiedzę i umiejętności, które wyniosła z rodzinnego domu, 2-letniemu synkowi.

Pamiętam, jak razem z babcią barwiłyśmy jajka w łupinach cebuli, a potem wydrapywałyśmy na nich różne wzorki. Malowanie pisanek i wypełnianie koszyczka miało dla mnie ogromne znaczenie

— opowiada.

Aktorka stara się, by na wielkanocnym stole nie zabrakło tradycyjnych potraw. W przygotowywaniu ciast korzysta z przepisów, których również nauczyła ją babcia.

Baby i mazurki nauczyłam się robić od babci. Wypiekała je w specjalnych formach, więc zawsze były to ciasta w kształcie baranków, które potem się lukrowało i ozdabiało.

Glinka ma nadzieję, że jej syn również doceni tradycyjne przygotowania. Choć Filip ma dopiero 2 lata, aktorka postanowiła razem z nim ozdobić tegoroczne pisanki.

Może Filip, kiedy dorośnie, będzie to wspominał ze wzruszeniem, jak ja wspominam robienie pisanek z babcią… Chciałabym, aby święta zawsze kojarzyły mu się z rodzinnym ciepłem, miłością i radością

Aktorka zdradziła, że jak co roku Wielkanoc spędzi wśród najbliższych.

lap/Interia.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.