Chcemy zastąpić Gazprom innymi, obliczalnymi producentami i realizujemy strategię różnicowania źródeł dostaw. Politykę dywersyfikacji prowadzą kraje Europy Zachodniej, w których gaz z Rosji pokrywa jedną trzecią lub jedną czwartą zapotrzebowania. U nas dotyczy to obecnie niemalże całości koniecznego importu. Stąd bierze się różnica w podejściu do tego problemu na poziomie politycznym w różnych europejskich stolicach
— powiedział w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” Piotr Naimski. sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej
Zapytany, na czym polega konflikt wokół budowy „Nord Stream 2 odpowiedział, że jest to krok do utrwalenia dominującej pozycji Gazpromu w Europie Środkowo-Wschodniej.” Spór dotyczy również podstawy prawnej, na której ma się opierać ta inwestycja.
KE stanęła na stanowisku, że część podmorska gazociągu nie jest objęta prawem unijnym i chce zawrzeć umowę między UE a Rosją na nadającą budowie gazociągu specjalny status. My uważamy, że prawo unijne powinno obowiązywać w całości i wszystkich, także na morzu należącym do stref ekonomicznych krajów członkowskich. Mandat negocjacyjny zaproponowany przez KE jest naszym zdaniem niewystarczający, ponieważ otwiera drogę do stworzenia specjalnego reżimu prawnego
— zwrócił uwagę Naimski.
Podkreślił, że inne kraje Europy są zainteresowane budową interkonektorów łączących ich sieci przesyłowe z Polską, co daje możliwość zakupu gazu płynącego przez Baltic Pipe.
Nasi sąsiedzi widzą w polskiej strategii otwarcia drogi dla dostaw z Północy szansę na poprawę swojego bezpieczeństwa i pozycji na rynku w regionie środkowo-wschodniej Europy
— powiedział Naimski.
Jak wyjaśnił, Baltic Pipe to projekt o tak wielkim znaczeniu dla Polski, że z perspektywy skutków strategicznych może być porównywany do członkostwa Polski w NATO czy w Unii Europejskiej. Dodał, że ważne jest to, że ten projekt nie wzbudza zastrzeżeń opozycji, dzięki czemu, przy różnych napięciach i konfliktach w Polsce jest wyłączony ze sporów politycznych.
To dowód podstawowej dojrzałości naszego państwa i bardzo ważny argument dla naszych zagranicznych partnerów
— wyjaśnił Naimski.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Chcemy zastąpić Gazprom innymi, obliczalnymi producentami i realizujemy strategię różnicowania źródeł dostaw. Politykę dywersyfikacji prowadzą kraje Europy Zachodniej, w których gaz z Rosji pokrywa jedną trzecią lub jedną czwartą zapotrzebowania. U nas dotyczy to obecnie niemalże całości koniecznego importu. Stąd bierze się różnica w podejściu do tego problemu na poziomie politycznym w różnych europejskich stolicach
— powiedział w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” Piotr Naimski. sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej
Zapytany, na czym polega konflikt wokół budowy „Nord Stream 2 odpowiedział, że jest to krok do utrwalenia dominującej pozycji Gazpromu w Europie Środkowo-Wschodniej.” Spór dotyczy również podstawy prawnej, na której ma się opierać ta inwestycja.
KE stanęła na stanowisku, że część podmorska gazociągu nie jest objęta prawem unijnym i chce zawrzeć umowę między UE a Rosją na nadającą budowie gazociągu specjalny status. My uważamy, że prawo unijne powinno obowiązywać w całości i wszystkich, także na morzu należącym do stref ekonomicznych krajów członkowskich. Mandat negocjacyjny zaproponowany przez KE jest naszym zdaniem niewystarczający, ponieważ otwiera drogę do stworzenia specjalnego reżimu prawnego
— zwrócił uwagę Naimski.
Podkreślił, że inne kraje Europy są zainteresowane budową interkonektorów łączących ich sieci przesyłowe z Polską, co daje możliwość zakupu gazu płynącego przez Baltic Pipe.
Nasi sąsiedzi widzą w polskiej strategii otwarcia drogi dla dostaw z Północy szansę na poprawę swojego bezpieczeństwa i pozycji na rynku w regionie środkowo-wschodniej Europy
— powiedział Naimski.
Jak wyjaśnił, Baltic Pipe to projekt o tak wielkim znaczeniu dla Polski, że z perspektywy skutków strategicznych może być porównywany do członkostwa Polski w NATO czy w Unii Europejskiej. Dodał, że ważne jest to, że ten projekt nie wzbudza zastrzeżeń opozycji, dzięki czemu, przy różnych napięciach i konfliktach w Polsce jest wyłączony ze sporów politycznych.
To dowód podstawowej dojrzałości naszego państwa i bardzo ważny argument dla naszych zagranicznych partnerów
— wyjaśnił Naimski.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/345366-naimski-nord-stream-2-to-krok-do-utrwalenia-dominujacej-pozycji-gazpromu-w-europie-nie-mozemy-sie-na-to-zgodzic