Zaskoczenie w Sejmie: Szałamacha zakłada się z Neumannem o 10 tys. zł! „Słowo się rzekło, budżet u płotu”

fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Minister finansów Paweł Szałamacha gwarantował w Sejmie, że deficyt budżetowy na 2016 rok nie przekroczy ustalonego pułapu 54 mld zł. Podczas debaty założył się o realizację budżetu ze Sławomirem Neumannem z PO. Stawka – 10 tys. zł!

Szef resortu finansów odpowiadał posłom na pytania, jakie zadawali podczas debaty nad projektem budżetu na 2016 rok.

Co do deficytu w wysokości 54 mld zł i ryzyk związanych z przekroczeniem tego pułapu, jestem w stanie zagwarantować, że deficyt na 2016 rok nie przekroczy 54 mld zł - powiedział.

Podkreślił, że może na to postawić własne pieniądze. Zaproponował zakład szefowi klubu parlamentarnego Platformy.

Jeśli wysokość deficytu przekroczy to co zaplanowaliśmy, to wpłacę na rzecz budżetu państwa 10 tysięcy złotych. Jeśli tak się nie stanie, to niech przewodniczący Neumann wpłaci taką kwotę

— rzucił wyzwanie.

Neumann zareagował kilka godzin później.

Ja bym chciał ten zakład rozszerzyć, ja bym chciał żeby zakład był inny, żeby dotyczył tych nierealistycznych dochodów, które założyliście w budżecie. Na taki zakład jestem gotowy

— stwierdził z mównicy sejmowej.

Szałamacha odpowiedział krótko: „Przyjmuję!”.

Deficyt nie więcej niż 54 mld zł, dochody 313 mld zł. Stawka: 10 tys. zł płatna przez przegrywającego do budżetu państwa. Taki zakład stanął wczoraj wieczorem w Sejmie pomiędzy mną a przewodniczącym Neumannem z Platformy

— precyzuje minister na Facebooku.

Zamieszcza też własną relację z niecodziennego wydarzenia.

Jak do tego doszło? Podczas wczorajszej debaty sejmowej nad projektem ustawy budżetowej na 2016 powstała różnica zdań co do realności budżetu. Pan poseł Sławomir Neumann wypowiadający się w imieniu klubu PO twierdził, że zepsuliśmy dorobek poprzedniej ekipy, a założenia deficytu i dochodów są nierealistyczne i może powstać problem z finansowaniem wydatków, w tym programu 500 plus. Różnica zdań ma charakter nazwijmy to intelektualny, ale także polityczny na który się nie obrażam. Uznałem jednak, że trzeba postawić na swoje tezy własne pieniądze. Zaproponowałem, że jeśli deficyt przekroczy 54 mld, to wpłacę 10 tysięcy złotych do budżetu, w przeciwnym razie płaci poseł Neumann. W odpowiedzi, pan poseł rozszerzył formułę o realizację dochodów, argumentując, że aby osiągnąć deficyt mogę dusić wydatki pod koniec roku. Przyjąłem rozszerzoną formułę

— relacjonuje szef resortu finansów.

I dodaje:

Słowo się rzekło, budżet u płotu.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.