“Partyjne meandry Andrzeja Dudy, sprawa in vitro, sprawa SKOK-ów” - oto tematy jakie w wywiadzie z Jackiem Kurskim poruszał dziennikarz RMF FM.
Te wszystkie rzeczy mają wspólny mianownik. To znaczy: przerażenie obozu władzy wobec rosnących notowań Zjednoczonej Prawicy i jej kandydata
— skwitował pytania dziennikarza, który jednak drążył sprawę SKOK-ów i rzekomego wyprowadzania pieniędzy przez Grzegorza Biereckiego “do jakiejś Fundacji”.
Czy twierdzi pan, że senator Bierecki coś ukradł? (…) Może nie wszyscy o tym wiedzą, ale senator Bierecki nie ma żadnych zarzutów. W porównaniu z Adamowiczem, Nowakiem i całą czeredą jakichś działaczy z Piaseczna, którzy witali prezydenta Komorowskiego na jego trasie. Bierecki nie ma żadnych zarzutów. (…) nie ukradł żadnych pieniędzy. To, że kiedyś była Fundacja, która miała 70 tysięcy, a Bierecki przez dwadzieścia lat pomnożył to do 70 milionów, to świadczy wyłącznie o jego zdolnościach menedżerskich. Te pieniądze nie zostały ukradzione. Po trzecie, i to jest najważniejsza sprawa, wygląda to na zasadę podwójnego profitu: to środowisko, które nabroiło, które ma czarno za uszami, czyli doprowadziło do upadku Wołomina i Kopernika, próbuje zbijać kapitał polityczny
— punktował Jacek Kurski. Wyjaśnił także udającemu niewiedzę dziennikarzowi zawiłości właścicielskie SKOK.
Bierecki zarządzał SKOK-iem Stefczyka, czyli tej kasy, w której nie ma żadnych nieprawidłowości. Natomiast nie miał wpływu na to, kto założy SKOK Wołomin. Założyli to dawni ubecy, dawni ludzie WSI. Doprowadzili tutaj do setek milionów nadużyć
— stwierdził Kurski i przypomniał, że to właśnie Bierecki informował KNF o nieprawidłowościach w tych kasach.
Wołomin kradnie setki milionów złotych, doprowadza to do upadłości. A dzisiaj próbuje się obciążyć tym Prawo i Sprawiedliwość i SKOK-i. No śmieszne, bezczelne. (…) Chciałbym się dowiedzieć, chciałbym, żeby dziennikarze zapytali dzisiaj pana prezydenta Komorowskiego czy prawdą jest, że pan Polaszczyk bywał w Pałacu Prezydenckim
— mówił polityk.
Bardzo interesująca była także końcówka rozmowy.
(…)jeżeli Platforma próbuje zabić SKOK-ami PIS to jest to kulą w płot, ponieważ ma tutaj pewne rzeczy do wyjaśnienia. Czy prawdą jest, że syn pana prezydenta Komorowskiego, Jakub Komorowski (Kurski się pomylił ws. imienia - dop. red*) był prokurentem w jednej ze spółek prowadzonych przez pana Piotra Polaszczyka, byłego oficera WSI…
— próbował pytać Kurski, ale redaktor już go zakrzykiwał twierdząc, że “musimy kończyć, bo czas goni”.
(…) miało to zabić PIS, a obawiam się że odłamki pójdą na Platformę. I niechże się zacznie tłumaczyć pan prezydent Komorowski z afery SKOK-u Wołomin, jak również SKOK-u Kopernik, doprowadzonego do upadłości przez byłych działaczy Platformy Obywatelskiej, z panem Chaberko na czele
— zakończył polityk.
źródło: rmf24.pl/WUj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/237379-kurski-pyta-czy-prawda-jest-ze-syn-komorowskiego-byl-prokurentem-w-jednej-ze-spolek-prowadzonych-przez-bylego-oficera-wsi