Polityka oświatowa władz Warszawy: wyremontować szkołę za 8 mln zł, wyrzucić uczniów i oddać straży miejskiej. NASZ WYWIAD I GALERIA

Wyremontowana sala lekcyjna.
Wyremontowana sala lekcyjna.

Pisaliśmy wczoraj o bezduszności warszawskiej straży miejskiej, która czyha na rodziny zostawiające samochody przed Centrum Zdrowia Dziecka, by zafundować im gehennę z odzyskaniem pojazdu i zarobić kilkaset złotych.

CZYTAJ WIĘCEJ: Niewolnicy własnego państwa - o Straży Miejskiej historia prawdziwa. „Nie mają pieniędzy, nie znają miasta, na zewnątrz śnieżyca,  na rękach chore dziecko”

Do tak ciężkiej pracy strażnicy muszą mieć komfortowe warunki. Władze stolicy starają się, jak mogą, by im je zapewnić. W Wawrze (w tej dzielnicy mieści się CZD) chyba jeszcze mają sporo do nadrobienia. Ale strażnicy z Woli już mogą szykować się do przenosin do nowej, luksusowej siedziby. Po kilku latach remontu Zespołu Szkół przy ul. Sołtyka - który kosztował 8 mln zł - od września uczniowie będą z niego wyrzuceni. Ich miejsce w nowoczesnych wnętrzach przystosowanych do edukacji zajmie straż miejska.

O decyzji warszawskich władz rozmawiamy z radnym PiS na Woli Piotrem Milowańskim.

 

wPolityce.pl: - Jak bardzo dzielnica Wola zainwestowała w placówkę przy ul. Sołtyka?

Piotr Milowański, radny PiS w dzielnicy Wola: - Szkoła istnieje tu od 2005 roku. Dzielnica zainwestowała w jej remont  ok. 8 mln zł. Te pieniądze - częściowo z programów Unii Europejskiej - poszły na termomodernizację, wyposażenie sal dydaktycznych, powstała nowoczesna serwerownia, dwie sale informatyczne, multimedialne sale lingwistyczne, sala gimnastyczna. Najnowszą salę do nauki zawodu fryzjera otwarto w styczniu tego roku.

 

To szkoła zawodowa, więc remont musiał być specjalistyczny, dostosowany do konkretnych potrzeb edukacyjnych, a nie ograniczał się do malowania ścian i lepszego wyposażenia?

Tak. Dzielnica kilka lat prowadziła tę inwestycję. Budynek jest ogromny. Ma 8 tysięcy metrów kwadratowych. W tej chwili korzysta z niego 950 słuchaczy. Zajęcia prowadzone są tam w systemie wieczorowym, więc  do 15. szkoła praktycznie stoi pusta.

 

Może więc były powody, by lepiej wykorzystać placówkę?

Tak, ale na pewno nie przez straż miejską. Zgłosiliśmy pomysł, aby w związku z rozwojem okolicy – powstaje tam wiele nowych domów mieszkalnych – zagospodarować szkołę, organizując w niej np. szkołę dzienną. Budynek stwarza takie możliwości. Jednak zgodnie z decyzją władz miasta, od 1 września szkoła ma się z tego budynku wyprowadzić.

 

Straż miejska ma siedzibę nieopodal. Też zresztą przejętą po szkole.

Tak, przy ul. Młynarskiej. W zamian za przejęcie budynku przy Sołtyka, straż oddaje cztery mniejsze. Nie wiemy, w jakim one są stanie. Nie wiemy, jak zostaną teraz zagospodarowane. Wiemy natomiast, że strażnicy przeprowadzą się do najlepszej placówki edukacyjnej w dzielnicy.

 

8 mln zł to dużo?

Roczny budżet dzielnicy Wola na edukację w zakresie remontów, inwestycji w budynki oświatowe (jest ich – przedszkoli, szkół – ponad 70) to niecałe 9 mln zł. Na początku roku w wolskiej oświacie brakowało  ok. 22 mln zł -  m.in. na remonty zgodne z zaleceniami Sanepidu ok. 7  mln zł, również na pensje dla nauczycieli oraz  na dotacje dla placówek niepublicznych. Pomimo to oddaje się nowy budynek szkoły. Naszym zdaniem  to niegospodarność.

 

I radni nie widzieli żadnego problemu w wydaniu niemal rocznego budżetu na jedną szkołę, a później przekazaniu jej straży miejskiej?

Najbardziej bulwersuje nas sposób podjęcia tej decyzji. Pismo do dyrektora szkoły z informacją o przekazaniu budynku straży zostało wysłane w lutym. W marcu do opinii komisji oświaty w Radzie Warszawy wpłynęła uchwała w tej sprawie. Po interwencji naszych radnych w radzie miasta, sprawę skierowano do opinii rady dzielnicy. Pomimo, że opinia miała być wydana na najbliższej sesji rady miasta, zarząd dzielnicy Wola, składający się w całości z członków Platformy Obywatelskiej, 16 kwietnia wydał uchwałę, w której wskazuje, że sprawa ma być przedłożona radzie dzielnicy na najbliższej sesji do opiniowana. 23 kwietnia została zwołana komisja oświaty dzielnicy. Miała odbyć się w tej właśnie szkole, by radni mogli zapoznać się, o czym decydują. Pięć dni wcześniej, na radzie Warszawy dyrektor gabinetu pani prezydent Jarosław Jóźwiak wprowadził do porządku obrad punkt „przeniesienie szkoły”, radni zagłosowali „za” (wystarczyły głosy PO) bez jakiejkolwiek dyskusji, bez opinii rady, bez opinii komisji w radzie dzielnicy, bez opinii komisji w Radzie Warszawy, z pominięciem całych struktur samorządu w Warszawie. Prezent od pani prezydent dla straży miejskiej stał się faktem.

Decyzja została podjęta z pominięciem Rady Dzielnicy, praktycznie jednoosobowo przez panią prezydent i dyrektora jej gabinetu pana Jarosława Jóźwiaka, który od początku pilotował całą sprawę. Radni Warszawy tylko ją zatwierdzili tą decyzję.

 

Co teraz stanie się z uczniami z ul. Sołtyka?

Zostaną przeniesieni do zespołu szkół przy ul. Księcia Janusza, gdzie działają już trzy szkoły dzienne. Dokwaterowanych będzie kolejnych siedem szkół z Centrum Kształcenia Ustawicznego z ul. Sołtyka. W uzasadnieniu uchwały wskazano, że koszt przeniesienia szkoły to ok. 10 tys. zł. Ale to kwota nierealna. Co stanie się z nowoczesnymi salami  do nauki zawodu, czy w nowym budynku znajdą się takie sale? Budynek jest w złym stanie technicznym, wymaga remontu, ale to nie miało znaczenia dla radnych. Argumentowali, że decydują kwestie ekonomiczne, bo straż miejska zaoszczędzi, a poza tym boiska szkolne przy ul. Księcia Janusza będą racjonalnie wykorzystane. Tyle że szkoła przy Sołtyka jest dla dorosłych i jej słuchacze nie mają lekcji WF.

 

Ale może rzeczywiście to jedyne wyjście, by szkoła nie stała przez pół dnia pusta? Mamy niż demograficzny…

To po co w takim razie ją remontowano na potrzeby zawodowej placówki wieczorowej? Ponadto mówimy o dynamicznie rozwijającej się okolicy w dzielnicy, w kierunku której przenosi się centrum Warszawy. W przyszłości może istnieć potrzeba stworzenia nowego gimnazjum czy liceum. Nowoczesne pracownie, sala gimnastyczna już są. Raczej nie dla potrzeb straży. Władze miasta od kilku lat pokazują że straż miejska to  dla nich priorytetowa służba. A ta decyzja to symbol polityki edukacyjnej miasta.

 

No właśnie - po co strażnikom miejskim taki specjalistyczny budynek, m.in. z salą fryzjerską. Będą uczyć się strzyżenia (bo golić - zwłaszcza kierowców - potrafią doskonale…)?

Takie pytania padały do radnych PO, ale pozostały bez odpowiedzi. Nie dowiedzieliśmy się, dlaczego jedna z najlepszych placówek w Warszawie dająca możliwość wykorzystania na dodatkowe szkoły dzienne zostaje przeniesiona w o wiele gorsze miejsce. Jedyna odpowiedź dyrektora Jóźwiaka była taka: byłem w tym budynku parę dni temu, do godz. 15 stoi  on pusty, więc trzeba coś z tym zrobić. Drugim argumentem były wspomniane boiska.

 

Mam wrażenie, że wszystko działo się w tej sprawie bardzo szybko.

W lutym pierwsze pismo do dyrektora, w kwietniu Rada Warszawy podejmuje decyzję, a już 1 września szkoła ma się przenieść. Tempo jest błyskawiczne. Radni Platformy twierdzą, że zostanie wygospodarowane 3,5  mln zł do potrzeb nowej szkoły. Ale po pierwsze to tylko ustna obietnica, po drugie – wątpliwe, by z remontami wyrobiono się przed wrześniem (przetargi, wybór firm i realizacja zlecenia), a po trzecie – już raz kilka milionów zł wydano.

Pod koniec stycznia pan Jóźwiak z szefem straży miejskiej, panem komendantem Zbigniewem Leszczyńskim przeszli się po szkole i roztaczali wizje: „tu będziemy mieli odprawy, tutaj zaplecze, tutaj sale szkoleniowe”. Już wtedy planowali zagospodarowanie wnętrz, gdy nie były podjęte żadne decyzje!

Niepokoi nas jeszcze jedna kwestia. Budynek stoi na działce, która ma 18 000 m2. Pytanie czy straży miejskiej tak duża działka jest potrzebna  i czy przypadkiem straż zdeklaruje, że potrzebna jest jej tylko część terenu, a pozostała zostanie sprzedana. Może właśnie o to w tym wszystkim chodzi?

 

Rozmawiał Marek Pyza

ZOBACZ ZDJĘCIA OBU SZKÓŁ:

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.