Sondaż, który pokazuje wielką niechęć Polaków do lewicowych nowinek zmobilizuje środowiska lewicowe do jeszcze radykalniejszych kroków

Fragment okładki "Newsweeka" oswajającej z adopcją dzieci przez homosekualistów
Fragment okładki "Newsweeka" oswajającej z adopcją dzieci przez homosekualistów

Prezentowany sondaż na temat związków partnerskich i „małżeństw” homoseksualnych pokazuje, że Polacy dali się nabrać na zapewnienia, że związki partnerskie mają głównie służyć parom heteroseksualnym. Jak wynika z sondażu, aż 69 proc. Polaków opowiada się zdecydowanie przeciw legalizacji małżeństw homoseksualnych. "Za" jest 27 proc., a 4 proc. nie ma na ten temat zdania. Jednak według ankiety Homo Homini, 55 proc. badanych jest za przyjęciem ustawy o związkach partnerskich, przeciw -  39 proc. Zdaje się, że udało się wmówić Polakom, że legalizacja związków partnerskich nie ma nic wspólnego z późniejszą legalizacją „małżeństw” homoseksualnych. Niestety nie przebiło się do opinii publicznej, że legalizacja związków partnerskich dla heteroseksualistów jest nonsensowne. Istnieje obecnie instytucja małżeństwa cywilnego, którego procedura zawarcia trwa tyle samo co związku partnerskiego, a wiele par żyjących, jak mawiał mój wykładowca z prawa kanonicznego, „na kartę rowerową” nie chce żadnych legalizacji swoich związków. Zwykła logika podpowiada, że prawne usankcjonowanie związku partnerskiego par heteroseksualnych i homoseksualnych ma umożliwić tym drugim pokonanie pierwszej bariery na drodze do zrównania ich praw z małżeństwami. Warto wsłuchać się w głos  b. prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Zolla, który mówi wprost: następnym krokiem będzie próba wprowadzenia adopcji przez pary homoseksualne. Dziś jeszcze głośno tego lewicowe środowiska nie mówią. Jednak w czasie medialnej debaty o związkach partnerskich kilku czołowych przedstawicieli lewicy dało do zrozumienia, że o „małżeństwach” gejowskich będziemy dyskutować później. To jest piorunująco szybka zmiana w narracji lewicy.

Jednak nie zanosi się na to by polska lewica wzorem swoich duchowych braci z krajów zachodnich chciała bawić się w długi marsz przez instytucje. W USA, Francji czy Wielkiej Brytanii zduszenie oporu konserwatystów zabrało im około 40 lat. Nikt tyle w Polsce czekać nie będzie, by móc wyleczyć swoje kompleksy w stosunku do liberałów z zachodu. Dlatego ogromny sprzeciw Polaków wobec „małżeństw” gejowskich nie będzie brany pod uwagę przy próbach zmiany prawa. Lewica tylko w teorii dba o zdanie obywateli. Widać to wyraźnie w przypadku legalizacji zabijania nienarodzonych, któremu sprzeciwia się większość Polaków. Mimo tego sprzeciwu nie ustają próby by zmienić aborcyjną ustawę. Nie zapominajmy również, że coraz częściej prawo stanowione w Brukseli jest uchwalane z pominięciem zdania Europejczyków. Dowodem na to było referendum traktatowe w Irlandii, które zostało powtórzone jak obywatele nie zagłosowali zgodnie z oczekiwaniami lewicowych decydentów. Podobnie będzie w przypadku głosowania nad związkami partnerskimi.

Można mieć podejrzenia, graniczące z pewnością, że Platforma Obywatelska powtórzy próbę przepchnięcia przez Sejm owych związków. Głosowanie będzie powtarzane tak długo, aż posłowie spełnią życzenia wpływowych grup. Kiedy już ustawa o związkach partnerskich zostanie przegłosowana wtedy zacznie się propaganda mająca na celu przyznanie homoseksualistom przywilejów jakie mają normalne rodziny. Mieliśmy tego przedsmak w jednym z programów TVN 24, który przed głosowaniem nad związkami partnerskimi zaprezentował reportaż o dwóch lesbijkach wychowujących w Polsce dziecko. Te same lesbijki pojawiły się wcześniej na okładce „Lisweeka”. A co jeżeli Polacy nadal będą odporni na oswajanie z adopcją dzieci dla homoseksualistów, które jest idealnie prowadzone? Wówczas zapraszani do studia telewizyjnego profesorowie będą w przerwach programów o szczęśliwych gejowskich rodzinach przekonywać, że Polacy nie dorośli do standardów liberalnej demokracji i trzeba jak najszybciej je odgórnie wprowadzić w Polsce. Inaczej Unia się na nas obrazi. A złego wizerunku Polski na zachodzie boją się nawet odporni na histerię Polacy. Na dodatek w razie funkcjonowania w Polsce związków partnerskich nie będzie racjonalnego argumentu przeciwko rozszerzaniu przywilejów dla par jednopłciowych. Skoro już raz zrównaliśmy je z heteroseksualnymi związkami, to na jakiej podstawie odmawiamy im pełnych praw? Skoro udało się wmówić Polakom, że ustawa o związkach partnerskich nie jest przygotowana z myślą o homoseksualistach, to oznacza, że ich techniki manipulacyjne działają doskonale.

Paradoksalnie sondaż, który pokazuje wielką niechęć Polaków do lewicowych nowinek zmobilizuje środowiska lewicowe do jeszcze radykalniejszych kroków. Nie ma przecież wolności dla przeciwników wolności- jak mawiał ich czołowy filozof. A tym czym jest wolność decydują oni- dzieci pokolenia 68, których idee nie przeminęły wraz z dymem jointa palonego na Woodstock.

 

CZYTAJ WIĘCEJ: NIE! homo-związkom: 69 proc. Polaków przeciw "małżeństwom" gejów i lesbijek. 84 proc. - przeciw adoptowaniu dzieci przez pary homoseksualne

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych