Mocno zdenerwowany Arkadiusz Mularczyk (SP) postanowił przebić Ligię Krajewską z PO i ogłosił, że „podejmie odpowiednie działania prawne” wobec mnie. Nie spodobał mu się wywiad, jakiego udzielił

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

To był kiepski weekend posła Mularczyka. Szef klubu Solidarnej Polski cały czas prowadził pyskówki z dziennikarzami „Gazety Polskiej Codziennie”, rzucał na prawo i lewo „szmatławcami” i „cynglami”, groził internautom pismami procesowymi, szalał, a na koniec zaczepił i mnie. Próżnoś repliki się spodziewał, panie Mularczyk, chciałoby się powiedzieć, ale bez obaw, frazy Tuwima nie dokończę.

Niemniej wyjaśnić muszę. Poszło oczywiście o wywiad dla „Rzeczpospolitej”. Robię cotygodniowe wywiady od kilku lat. Głośne i te przechodzące bez echa łączy jedno – niemal nigdy nie mam problemów z autoryzacjami. Miller, Żalek, Rozenek, Bugaj, Pitera, Brudziński, Kluzik-Rostkowska, Suski, Olejniczak, Schetyna, Zdrojewski, Lipiński … - mogę wymieniać bez końca. Wielu z nich w ogóle nie chciało autoryzacji, nikt nie miał pretensji.

Ale raz na pół roku, czasem na kwartał coś się zdarzy. Ostatnio posłanka Krajewska szydziła z programu PO i Donalda Tuska myśląc, że kpi z PiS. Wyśmiana w internecie uznała, że „skonsultuje się z prawnikiem”, bo nie autoryzowałem wywiadu. Potem wpis o tym skasowała i sprawa ucichła.

Z Arkadiuszem Mularczykiem było tak: spotkaliśmy się w sobotę 31 sierpnia w kawiarni na pl. Trzech Krzyży. Było miło, pan poseł kilkakrotnie podkreślał, że się cieszy ze spotkania, żartowaliśmy, gdy zafundowałem mu kawę i ciastko. Sama rozmowa też przebiegła bez napięć, poza chwilą, gdy poseł uznał, że moje kpiny mogą zaszkodzić sukcesowi kandydata SP na Podkarpaciu. Rozstaliśmy się w jak najlepszych nastrojach.

W autoryzacji pan poseł zmienił dosłownie kilka drobiazgów. Godzinę po odesłaniu rozmawialiśmy telefonicznie. Wspólnie – podkreślam: wspólnie – ustaliliśmy, że dwóch zmian nie zamieszczę.

Po pierwsze, wystarczy sformułowanie, że Kazimierz Ziobro „był odznaczony przez Lecha Kaczyńskiego” i nie musimy dodawać, że krzyżem zasługi. Lepiej krócej i dobitniej.

Druga sprawa jest bardziej skomplikowana. Otóż, w odpowiedzi na moje pytanie o to którego prezydenta najwyżej ceni Arkadiusz Mularczyk naprawdę powiedział (dyktafon nie kłamie):

To bardzo trudne pytanie, ale z perspektywy czasu zaczynam doceniać politykę Aleksandra Kwaśniewskiego

i zaczął wyliczać w szczegółach co mu się podobało.

Na moją uwagę, że jego wyborcy będą zdumieni dorzucił: –„Oczywiście, że wyżej cenię prezydenturę Lecha Kaczyńskiego.” I tak też mogli przeczytać czytelnicy „Rzeczpospolitej”.

W autoryzacji Mularczyk chciał napisać tak:

To bardzo trudne pytanie, myślę, że Lech Kaczyński, ale z perspektywy czasu zaczynam doceniać politykę Aleksandra Kwaśniewskiego”

I dalej mówił o zaletach byłego lidera lewicy.

Przekonałem go, że taka konstrukcja powoduje, że moje następne pytanie i jego odpowiedź staja się nonsensowne, a przecież jego uznanie dla Lecha Kaczyńskiego i tak zostaje wyrażone. Przyznacie państwo, że detal, a w dodatku – powtórzę to – uzgodniony z posłem. Znając jednak nerwowość posłów Solidarnej Polski i tę rozmową nagrałem. Arkadiusz Mularczyk po raz kolejny uznał, że rozmowa bardzo mu się podobała i że moja opinia potwora jest przesadzona. „Niech pan to napisze na twitterze” – rzuciłem. „Dobrze, napiszę” – odpowiedział rozbawiony.

Wywiad pojawił się w sieci w piątek. Arkadiusz Mularczyk był zachwycony. W sobotę wciąż zadowolony z siebie odpierał zarzuty niektórych internautów. Dopiero w niedzielę uznał, że nie autoryzowałem jego wypowiedzi. Po dwóch dniach dyskutowania o wywiadzie.

Pan poseł obrażał mnie w sms-ach, na które nie doczekał się ode mnie odpowiedzi i we wpisach na Twitterze, na które również nie mam zamiaru odpowiadać. Ale gdy idzie w ślady pos. Krajewskiej to muszę zareagować.

Panie pośle – chce pan procesu z dziennikarzem? Voila, czekam na pozew. Każde spotkanie z panem wywrze na mnie niezatarte piętno i da asumpt do wielu felietonów.

 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych