NATO powinno przyjąć Ukrainę, jak zapowiedziało w 2008 roku. Ukraińskie siły zbrojne lojalnością wobec narodu potwierdziły gotowość do integracji

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

NATO powinno przyjąć Ukrainę, jak zapowiedziało w 2008 roku. Szantażowanie Ukraińców ich wojskiem, „stanem wojennym” i „wszyscy zginiecie” były to strachy na Lachy. Ukraińskie siły zbrojne lojalnością wobec narodu potwierdziły gotowość do integracji północnoatlantyckiej.

Nie było rzeczywistego niebezpieczeństwa walki z Euromajdanem przez ukraińskie wojsko, gdyby opozycja nie zawarła wynegocjowanego przez Unię Europejską porozumienia z ówczesnym prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Były tylko strachy na Lachy. Już w dniu podpisania porozumienia Euromajdan – nie zastraszeni politycy, lecz odważny lud – wyrzucił pełen ustępstw dokument na śmietnik historii i zapowiedzią szturmu na pałac prezydencki wygnał Janukowycza ze stolicy kraju. Jednak dowódca naczelny sił zbrojnych Ukrainy admirał Jurij Iljin ogłosił w odpowiedzi nie stan wojenny i juntę, lecz wierność wojska narodowi. Potwierdził lojalność wobec narodu ukraińskiego i państwa ukraińskiego, a nie wobec reżimu ani Rosji. Powiedział to także w bezpośredniej rozmowie telefonicznej swojemu odpowiednikowi w sojuszu północnoatlantyckim –amerykańskiemu generałowi Philipowi Breedlove, dowódcy operacyjnemu NATO na Europę i świat.

Ukraińskie siły zbrojne już spełniają zachodnie standardy demokratyczne. Rozwijana przez ponad dwadzieścia lat niepodległości Ukrainy wszechstronna współpraca z NATO jako całością i z poszczególnymi krajami sojuszu – od Polski po Stany Zjednoczone – obejmuje również między innymi wspólną walkę i ofiary na wojnach w Iraku i Afganistanie, liczne ćwiczenia bojowe i kryzysowe służące interoperacyjności, oraz produkcję broni i sprzętu wojskowego z wykorzystaniem dużego potencjału ukraińskiej nauki i przemysłu.

NATO na szczycie w Bukareszcie w 2008 roku uznało Ukrainę – oraz Gruzję – za swoich przyszłych członków. Ówczesna Ukraina prezydenta Wiktora Juszczenki i premier Julii Tymoszenko starała się o przyjęcie do sojuszu. Potem prezydent Wiktor Janukowycz i jego koalicja prorosyjskiej Partii Regionów z Partią Komunistyczną zaprzestali starań. Teraz Janukowycz uciekł, a jego większość parlamentarna rozpadła się. Odnowiona Ukraina powinna otrzymać zapewnienie z sojuszniczej kwatery głównej, że jeżeli wróci do kursu na północny Atlantyk, to zostanie przyjęta w ciągu kilku lat koniecznych na ostateczne przygotowania.

Ukraińscy cywile w Kijowie i innych miastach wykazali wielką odwagę, wytrwałość i skuteczność. Ukraińskie wojsko i terytorium bardzo wzmocni sojusz północnoatlantycki. Członkostwo w głównej organizacji cywilizacji zachodniej bardzo wzmocni zachodnią orientację kulturową Ukrainy. Groźne dla samej Ukrainy, dla Polski, dla NATO i UE, dla całego Zachodu i świata ambicje Rosji odbudowy imperium i supermocarstwa już nigdy się nie spełnią.

 

CZYTAJ TAKŻE: Gdzie zaczyna się wojna, tam zaczyna się NATO. Nowy dowódca naczelny sił zbrojnych Ukrainy długo korzystał z bliskiej współpracy wojskowej z USA i wie, ile ukraińskie wojsko może stracić

 

 

 

 

 

-------------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------------

Do nabycia wSklepiku.pl!

"Gruzja"

Gruzja

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.